 |
głupia lekcja. na pewno nic sobie z niej nie zrobisz. kpiąc, śmiejąc się, komentując nie wyobrażasz sobie co czułam. przez 45 min wróciły jedne z najgorszych wspomnień. obolałe, sine, zimne ciało. na suficie pojawiały się kolejne lampy. słyszałam diagnozy i przerażone reakcje. widziałam jedynie kontury postaci. nie mogłam się ruszyć, odezwać, wykonać czegokolwiek. poczułam ukłucie, ciepło, wszystko się rozmazało. gdy się obudziłam wszędzie było biało. nade mną pojawiła się uśmiechnięta twarz brata. twarz w której widziałam lęk. nie wiedziałam co się stało, gdzie jestem, dlaczego. do dziś żałuję tego co usłyszałam. wierz mi lub nie, nie wiesz co to strach. ale spróbuj się postawić w takiej sytuacji. nadal cię to śmieszy?
|
|
 |
Moja twarz mówi: wczoraj. Moje usta mówią: kocham. Moje uczucia są szczersze, niż pierdolona forsa. Moje usta mówią prawdę. Moje ręce znają pracę. Na moich plecach jest krzyż, który uważasz za pasje. Moje oczy dziś szklane. Moje miasto dziś zachlane. Kocham je, kocham Ciebie, kocham każdy poranek, każdy wieczór / Onar
|
|
 |
Emocje, uczucia deptałem, robiłem sobie z nich kpiny.
Wpadłem w złe towarzystwo, chlałem i ćpałem, byłem pewien siebie jak nigdy.
Stałem przed tłumem, oni krzyczeli moje imię.
Myślałem, że to nigdy nie minie.
Upadłem i wstałem nieraz,
Oglądam siebie teraz jakbym grał w jakimś filmie.
[...]
I choć nie wie nikt o tym, tak jak o łzach,
Które same czasem napływały do oczu, to
Kilka razy wychodziłem na dach,
Nie wiem po co, może po to, by skoczyć,
Ale jestem tu przez odwagę lub strach. / Pezet
|
|
 |
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
 |
mów o mnie co chcesz. wyzywaj. obrażaj. krytykuj. cokolwiek. nie robi to na mnie żadnego wrażenia. mam obok ludzi, którzy wiernie przy mnie stoją. akceptują taką jaka jestem, z każdą wadą i zaletą. są bez względu na wszystko. wiedzą jaka jestem i mają głęboko w dupie twoją opinię na mój temat. więc śmiało, nie krępuj się. nie dbam o to.
|
|
 |
jeszcze niedawno oddałabym za to wszystko. a dziś? dziś uśmiecham się do odbicia w lustrze i jestem z siebie dumna! wyzbyłam się wszelkich uczuć do ciebie. nie biegnę pod klasę by być obok ciebie. twój dotyk już na mnie nie działa. uśmiechy i spojrzenia nic nie znaczą. bez wyrzutów sumienia mogę się na ciebie wydrzeć lub uderzyć. jesteś mi całkowicie obojętny, kochanie. i jest mi z tym zajebiście dobrze!
|
|
 |
nie znasz mnie, więc na jakiej podstawie oceniasz? wiesz o osobie, którą widzisz, o której usłyszysz w plotkach. wiesz o mnie tyle ile chcę, czyli nic.
|
|
 |
głupia dziewczynka. wierzyła w to co chciała. nie wiedząc, że odpowiedź ma tuż pod nosem.
|
|
 |
miały mi pomóc, nie koniecznie w tą stronę.
|
|
 |
zaciskasz pięści, podnosisz głowę i ze łzami w oczach szepczesz, że wszystko się ułoży.
|
|
 |
brakuje mi osób, z którymi kiedyś tak wiele mnie łączyło.
|
|
|
|