głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sky.blue

ze słuchawkami w uszach  patrząc w gwiazdy myślała o nim. tak bardzo chciała się z nim zobaczyć  wtulić się w jego ramiona i poczuć jego ciepło  bo tylko przy nim czuła się tak spokojna i bezpieczna. choć wyrządził jej tyle przykrości  nadal go kochała jak nikogo na świecie.

briefly dodano: 31 sierpnia 2012

ze słuchawkami w uszach, patrząc w gwiazdy myślała o nim. tak bardzo chciała się z nim zobaczyć, wtulić się w jego ramiona i poczuć jego ciepło, bo tylko przy nim czuła się tak spokojna i bezpieczna. choć wyrządził jej tyle przykrości, nadal go kochała jak nikogo na świecie.

była samotna  ponieważ miłość jest jednym z tych uczuć  których nie można kontrolować. kochała już kiedyś i była kochana  posmakowała  co to marzenia  chodzenie z głową w chmurach  radosna lekkość bytu. doświadczyła również bólu utraty uczuć  wypalenia. od tamtej pory postanowiła zamknąć serce na miłość  by nie tracić panowania nad swoimi uczuciami.

briefly dodano: 31 sierpnia 2012

była samotna, ponieważ miłość jest jednym z tych uczuć, których nie można kontrolować. kochała już kiedyś i była kochana, posmakowała, co to marzenia, chodzenie z głową w chmurach, radosna lekkość bytu. doświadczyła również bólu utraty uczuć, wypalenia. od tamtej pory postanowiła zamknąć serce na miłość, by nie tracić panowania nad swoimi uczuciami.

dla takich jak my nie ma już nic  nawet miłości. kumasz? mogę zagrać o to życie w kości  bo nie mam nic do stracenia oprócz niepewności    Pezet

briefly dodano: 31 sierpnia 2012

dla takich jak my nie ma już nic, nawet miłości. kumasz? mogę zagrać o to życie w kości, bo nie mam nic do stracenia oprócz niepewności / Pezet

Budzę się z krzykiem  spocony w rozpaczy  Wciąż przerażony  wołać tak czy inaczej  Złe duchy znacie  ty twój przyjaciel  Straszne te stany  po ciemku sam w chacie  Ręce się trzęsą  dreszcze  gorączka  W oczach znów rozpacz  ratować nie można  Wszystko cię straszy  ty znów majaczysz  Znów słyszysz głosy  chcesz zagłuszyć je patrzysz  Nerwowo spoglądasz i kolejny kopniak  To już nawet nie działa  wszystko w środku ci siada  Wiesz że się nie nadasz  zawodzisz  nic nie zdziałasz  I znów rozczarowanie  szlochem dusisz ból na raz  Serwujesz piekło  szumi mi w głowie  Uśmiechasz się lekko  czujesz pulsujące skronie  Ponownie toniesz  idziesz na dno  to koniec    RPS

briefly dodano: 30 sierpnia 2012

Budzę się z krzykiem, spocony w rozpaczy Wciąż przerażony, wołać tak czy inaczej Złe duchy znacie, ty twój przyjaciel Straszne te stany, po ciemku sam w chacie Ręce się trzęsą, dreszcze, gorączka W oczach znów rozpacz, ratować nie można Wszystko cię straszy, ty znów majaczysz Znów słyszysz głosy, chcesz zagłuszyć je patrzysz Nerwowo spoglądasz i kolejny kopniak To już nawet nie działa, wszystko w środku ci siada Wiesz że się nie nadasz, zawodzisz, nic nie zdziałasz I znów rozczarowanie, szlochem dusisz ból na raz Serwujesz piekło, szumi mi w głowie Uśmiechasz się lekko, czujesz pulsujące skronie Ponownie toniesz, idziesz na dno, to koniec / RPS

pomimo całego dnia chodzenia  nie zrezygnowałam. przeszłam kolejne kilometry by przeżyć cudowne 45 minut. niewielki mikrofon  stojak  śpiewnik  butelka wody  rozmowy na każdy temat  opowieści  wsparcie. mimo obecnego stanu  nie żałuję. gdybym dostała wiadomość  że mogę przyjść  poszłabym bez zastanowienia. uwielbiam te chwile.

briefly dodano: 29 sierpnia 2012

pomimo całego dnia chodzenia, nie zrezygnowałam. przeszłam kolejne kilometry by przeżyć cudowne 45 minut. niewielki mikrofon, stojak, śpiewnik, butelka wody, rozmowy na każdy temat, opowieści, wsparcie. mimo obecnego stanu, nie żałuję. gdybym dostała wiadomość, że mogę przyjść, poszłabym bez zastanowienia. uwielbiam te chwile.

dwie minuty klęczenia  po których każdy krok sprawia ogromny ból. nie mogę chodzić. nie mogę siedzieć. nie mogę leżeć. w jakiejkolwiek pozycji czuję jak pulsuje każda część kolan. leki nie pomagają. chcę zasnąć  ale nie mogę. ale to minie. musi.

briefly dodano: 29 sierpnia 2012

dwie minuty klęczenia, po których każdy krok sprawia ogromny ból. nie mogę chodzić. nie mogę siedzieć. nie mogę leżeć. w jakiejkolwiek pozycji czuję jak pulsuje każda część kolan. leki nie pomagają. chcę zasnąć, ale nie mogę. ale to minie. musi.

Chcę biec i uciec z twojego więzienia   Ale kiedy odchodzę  czuję  że czegoś brakuje.  Nie obawiam się  to łatwe do powiedzenia   To nie może być niebo  bo czuję się jakbym był w piekle.  Jesteś jak narkotyk  którego nie mogę przestać brać   Chcę więcej i wciąż jestem na głodzie.  Ciągle Ciebie chcę  to łatwe do zauważenia   Ale wiesz co  kochanie  nie jesteś dla mnie zbyt dobra!    Bullet for my Valentine

briefly dodano: 28 sierpnia 2012

Chcę biec i uciec z twojego więzienia, Ale kiedy odchodzę, czuję, że czegoś brakuje. Nie obawiam się, to łatwe do powiedzenia, To nie może być niebo, bo czuję się jakbym był w piekle. Jesteś jak narkotyk, którego nie mogę przestać brać, Chcę więcej i wciąż jestem na głodzie. Ciągle Ciebie chcę, to łatwe do zauważenia, Ale wiesz co, kochanie, nie jesteś dla mnie zbyt dobra! / Bullet for my Valentine

czuję jak odchodzą kolejne ważne dla mnie osoby. spełnia się najgorszy ze snów. zostaję sama. zdana tylko na siebie. a ja już nie potrafię żyć. każdy kolejny dzień przynosi więcej bólu. duszę się tlenem. przygryzając wargi próbuję powstrzymać łzy. nic już nie będzie takie jak dawniej  prawda?

briefly dodano: 28 sierpnia 2012

czuję jak odchodzą kolejne ważne dla mnie osoby. spełnia się najgorszy ze snów. zostaję sama. zdana tylko na siebie. a ja już nie potrafię żyć. każdy kolejny dzień przynosi więcej bólu. duszę się tlenem. przygryzając wargi próbuję powstrzymać łzy. nic już nie będzie takie jak dawniej, prawda?

 nie czujcie smutku nad waszą siostrą  jest teraz w lepszym świecie. płaczcie za tych  którzy utracili nadzieję

briefly dodano: 28 sierpnia 2012

"nie czujcie smutku nad waszą siostrą, jest teraz w lepszym świecie. płaczcie za tych, którzy utracili nadzieję"

usiadła na łóżku  próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno   na zewnątrz strasznie wiało  a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'  zapytał  stojąc za Nią  i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie'   powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź'   cicho szepnęła  odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć  po czterech latach?' krzyknął. 'wynoś się'  wydarła się najgłośniej jak potrafiła  po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się  patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę  udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu'   powiedział  zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł  osunęła się na podłogę  zasłaniając buzię ręką  by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli  by tylko znowu nie być tą słabszą...   veriolla

veriolla dodano: 28 sierpnia 2012

usiadła na łóżku, próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno - na zewnątrz strasznie wiało, a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'- zapytał, stojąc za Nią, i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' - powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' - cicho szepnęła, odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć, po czterech latach?'-krzyknął. 'wynoś się'- wydarła się najgłośniej jak potrafiła, po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się, patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę, udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' - powiedział, zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł, osunęła się na podłogę, zasłaniając buzię ręką, by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli, by tylko znowu nie być tą słabszą... / veriolla

miliony razy powtarzał  że mu zależy. prosił  bym dała mu szansę. stałam  wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie  daj sobie spokój'. walczył  długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak'  na pytanie  które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał  absolutnie żadnych. dziś  przechodząc obok mnie  nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się   zawsze czuję ten żal bijący od Niego  i mam świadomość  że postapiłam źle   ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami  w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem  przy którym ja czułabym całkiem inne ciało  i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem   takim  przez które przeszłam ja.   veriolla

veriolla dodano: 28 sierpnia 2012

miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. / veriolla

podekscytowana pobiegła po książki. gdy już zamykała szafkę  poczuła najcieplejszy uścisk na świecie. szepcząc do ucha życzenia starannie ją obejmował  aby tym razem mu się nie wyślizgnęła.  najwspanialszy dzień w moim życiu  pomyślała. a to był dopiero jego początek.

briefly dodano: 27 sierpnia 2012

podekscytowana pobiegła po książki. gdy już zamykała szafkę, poczuła najcieplejszy uścisk na świecie. szepcząc do ucha życzenia starannie ją obejmował, aby tym razem mu się nie wyślizgnęła. "najwspanialszy dzień w moim życiu" pomyślała. a to był dopiero jego początek.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć