 |
dziś, gdy zapytali mnie o przeszłość, o tamten odcinek, nie wiedziałam. na pytanie o datę, udzieliłam błędnej odpowiedzi. minęły prawie trzy lata i dopiero teraz mogę stwierdzić, że nie przywołam tamtych obrazów, jak wczorajszych sytuacji. zatarły się na przestrzeni czasu. nie zapomniałam. wciąż widując go, moje serce zaczyna mocniej kołatać ze strachu. nie kocha go, ale boi się kolejnej próby wymierzenia ciosu.
|
|
 |
z szerokim uśmiechem wyobraża sobie to wszystko. kilka wspólnych lat zapakowanych już do pudła przeszłości. tą teraźniejszość, która ma powstać. irracjonalne detale w postaci wspólnego mieszkania i spalonych naleśników podanych na śniadanie do łóżka. dom, syn i wieczory spędzone przy lampce białego wina i drewnie pękającym w kominku. jedyne przed czym protestuje to oddzielnie brana kąpiel, argumentując to tym, że dwadzieścia minut każdego dnia beze mnie kiedyś będzie nie do zniesienia.
|
|
 |
pobielałe kostki na rękach od zaciskania ich na jego dłoniach. odpowiedź upartego wzroku z domieszką czułości, dopicie piwa i inne ramiona odciągające mnie na bok z krótkim 'nie patrz, idziemy'. dudniące w uszach zapewnienie, że robi to dla mnie, że ten typ nigdy więcej mnie nie tknie. zero odpowiedzi na to, iż ja nie chcę. potem te ramiona wracają zawsze, z krótkim 'mówiłem, że nie masz się o co martwić', a mimo wszystko, za każdym razem zagryzam z nerwów wargę i nie zapowiada się na razie na zmianę.
|
|
 |
"To co ten chłopak wyprawiał dzisiaj na zagrywce i w ataku, to Amerykanie będą jeszcze długo płakać" - Zbigniew Bartman.
|
|
 |
|
Nie lubię niedziel, nienawidzę poniedziałków, wkurwiają mnie wtorki, denerwują środy, chce przeżyć czwartek, ciągle myślę o piątku i kocham soboty! ♥
|
|
 |
"zostań dzisiaj w domu, nie wchodź dziś na ulice, połóż się wygodnie, ziomek, i zrelaksuj przy muzyce otwórz se bronka, skręć i odpal lolka, zapomnij na chwilę o tej materialnej gonitwie(...) znów bucha trawki łapiesz do swoich płuc, kometa z dulafki, kładź delikatnie, by nie stłuc, podkręć hifi, poczuj rytm i nuć, tego stanu nie zakłóci pod oknem jakiś pijany buc."
|
|
 |
- za każdym razem, kiedy spojrzę na te filiżanki po naszym rozstaniu będę wspominać jak wspólnie rozkoszowaliśmy się smakiem porannej kawy, przeplatając to pocałunkami, wiesz? - powiedziała z zachwytem. - mhm, jak się rozstaniemy ... - no tak. mam nadzieję, że pozwolą mi je ze sobą zabrać, a nawet zorganizują na nie jakąś półkę. w niebie.
|
|
 |
poznaj tę mroczną stronę życia, gdzie nic nie jest szczere - tym bardziej uczucia./takczynie
|
|
 |
życie nie zna litości- albo jesteś egoistą, niepatrzącym na innych albo uderzasz o bruk, razem z innymi naiwniakami, wierzącymi w ludzi i ich uczucia./takczynie
|
|
 |
znów zbyt naiwna uwierzyłam w puste słowa, znów za bardzo zaufałam ludziom, znów rozczarowanie wita mnie ironicznym śmiechem, znów./takczynie
|
|
 |
"tu obca ziemia, jesteś jak wróg, najchętniej by cię zamknęli, wyrzucili klucz. zaciśnij zęby-sam niczego nie zmienisz, uśmiechnij się-ręce schowaj do kieszeni."
|
|
|
|