 |
a ja chcę Cię mieć, i chciałbym przy Tobie zasnąć,
i upiłem się już twoim ciepłem uśmiechem,
a wokół nas to zamglone miasto prosi do gry,
więc zgaś tą wystudiowaną niechęć i
ruszmy do "nie wiem", na bakier z sensem,
tam, gdzie poniesie nas niezrozumiała chemia,
trzymając się za ręce, jak w tej piosence,
dopóki widzę iskry na stykach spojrzenia
|
|
 |
chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem,
więc nie dziw się, że mogę być zimnym skurwysynem
|
|
 |
Kiedy patrzę Ci w oczy, to widzę siebie.
|
|
 |
czasem jestem ciężki, czasem nie jest lekko, to jestem Ci wdzięczny, że umiesz to tak dzielnie znieść to
|
|
 |
siebie
mi daj
na własność
bo ma dusza
bez Ciebie
traci swą wartość
|
|
 |
Najgorsze, gdy zaczynasz się do kogoś przyzwyczajać, pomyślała. Czujesz się samotna, gdy nie ma go przy tobie.
|
|
 |
Wiem, że wierzysz, wiem, że Ci zależy / paluch
|
|
 |
Jedno życie z jednym sercem, jedno bicie w jednym tempie . //nicdopowiedzenia
|
|
 |
niszczysz i poprawiasz humor . zawsze Ty // dziewka
|
|
 |
jak mam jakiś problem zawsze słucham się serca, bo niekiedy nie wystarcza rozum i inteligencja
|
|
 |
Był już późny wieczór , nie zostało mi nic innego niż pójść spać. Tej nocy jak każdej innej dręczyły mnie koszmary .Jednak tym razem były straszniejsze niż kiedykolwiek ....
|
|
 |
Leżała tam dziewczyna z komórką w ręku. Poszło mi łatwiej niż przypuszczałam. Pożyczyłam od dziewczyny telefon i wbiłam numer , który znałam już na pamięć .Zadzwoniłam do Maćka. Opowiedziałam mu o sytuacji i już po piętnastu minutach był u mnie w szpitalu .On też nie wyglądał najlepiej. Miałam wrażenie że stoi przede mną żywy trup .Pomógł mi dowlec się do toalety. Trzymając w ręku towar od Maćka przemknęła mi myśl. 1 - zdobyć narkotyk , 2 - załadować w strzykawkę , 3 ... Zupełnie jak automat bez żadnych uczuć... Stałam nieruchomo kiedy Maciek kazał mi się śpieszyć . Pozostając nadal w osłupieniu zdołałam tylko wyszeptać że nie mogę tego zrobić. Mój kompan spojrzał na mnie oczyma pełnymi złości i wybiegł z toalety zostawiając mnie tam samą. Słysząc czyjeś kroki schowałam strzykawkę do kieszeni szlafroka i dowlokłam się do łóżka
|
|
|
|