 |
|
-mamo wychodzę ! - z kim ? - no z koleżankami. - ze szkoły ? - nie z więzienia ,razem jarałyśmy zioło .
|
|
 |
|
Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic, bo nie chcę patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
|
|
 |
|
Bo mama nie nauczyła, że wspomnienia bolą, faceci ranią, a przyjaciółki są fałszywe. Dlatego cierpię.
|
|
 |
|
Może to chujowe, ale za szczerość nie przepraszam, cześć.
|
|
 |
|
*Melanżujmy tak, by następnego dnia mówić - nigdy więcej.*
|
|
 |
|
Nic nie muszę, ja ewentualnie mogę.
|
|
 |
|
Pij, pal, jaraj, klnij - ale BĄDŹ .
|
|
 |
|
8 planet , 204 kraje , 809 wysp , 7 mórz , 6 bilionów ludzi , a ja jestem singielką . / ?
|
|
 |
|
musisz być silna, bo nikogo nie obchodzi że posypał Ci się świat, straciłaś kontrolę nad łzami, i nie dajesz rady ich zatrzymać.
|
|
 |
|
i na co było nam to wszystko? bieganie za sobą, poświęcanie czasu, żeby później się liczyło, że się staraliśmy, że nam zależało. i tak po czasie się psuje, a my, nawzajem uświadamiamy sobie, że jednak daleko nam od ideału, za które uważaliśmy się na początku. że mimo wszystko, pomimo tylu starań - nie dogadamy się. nie dojdziemy do kompromisu. nawet miłość tutaj nie pomoże. ona też w końcu się skończy. wcale nie jest nieśmiertelna, ani wieczna. nic nie jest. a to tylko uczucie, bez najmniejszych szans na przetrwanie. tylko parę fajerwerków, między dwoma osobami, które po jakimś czasie, po natłoku raniących słów, niewypowiedzianych myśli po prostu gasną./abstracion
|
|
 |
|
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma./abstracion
|
|
 |
|
oddycham nierealnymi snami
|
|
|
|