 |
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci. ♥
|
|
 |
you're MY FUCKING DRUG. I need you more and more every day, but you're my favourite. : P
|
|
 |
I nagle w moim życiu pojawił się ktoś,
do kogo chcę mówić te najważniejsze słowa,
z kim chcę być najbliżej jak się tylko da,
dla kogo mogę zostawić wszystko co miałam,
byle by był.
|
|
 |
21 maja 2013. | 22:50 | dziękuję , dobranoc :D ♥
|
|
 |
'zobacz, jak to z nami jest. jak jedno chce, to drugie jest zajęte. i tak w kółko.' / pm ♥
|
|
 |
Nie, to nie życie. Przestańmy obwiniać los.
Spójrzmy prawdzie w oczy.
Przyznajmy, że to my spieprzyliśmy.
|
|
 |
kiedyś nie potrafiłabym wziąć do ust papierosa, dzisiaj wypalam je paczkami. kiedyś nie potrafiłabym sięgnąć po alkohol, dzisiaj wypijam go litrami. kiedyś nie potrafiłabym nikogo oszukać, dzisiaj kłamię jak nikt. wiesz dlaczego? bo kiedyś potrafiłam powiedzieć Ci, że Cię kocham, a dzisiaj zwyczajnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego mnie wtedy odrzuciłeś.
|
|
 |
Może to wydać się dziwne, aczkolwiek w rzeczywistości na świecie jest milion uciekinierów. I tak, niektórzy uciekają od miłości obawiając się tego jakie przyniesie ze sobą konsekwencje. Inni uciekają od prawdy, głęboko przekonani o skuteczności kłamstwa. Każdy z nas w swoim życiu przed czymś ucieka. Każdy z nas próbuje się odnaleźć, żeby wreszcie choć raz móc się zatrzymać, spojrzeć w gwiazdy i poczuć, że wreszcie znalazło się swoje miejsce na Ziemi.
|
|
 |
Za mało Cię mam. Wyczuwalny niedobór Twojej obecności, który zdaje się być nie do wyeliminowania. Nawet kiedy już będziemy mieli to mieszkanie, irracjonalnie z tą wanną w sypialni i będziemy my o poranku z kawą zagrzebani w kołdrze, udający rozleniwionych, a w rzeczywistości nie mogących rozstać się ze swoim wzajemnym ciepłem, będą te wspólne wieczory, noce - i nawet wtedy przywykniemy i znów, znów będzie Cię za mało tutaj dla mnie, jak narkotyku, który nigdy nie poznał granic. / vanilla
|
|
 |
Siedzieli całą paczką w ich standardowym miejscu. Dziewczyna siedziała śmiejąc się z żartów kolegów, co chwila poprawiając niesforne kosmyki włosów wypadających jej spod czapki na jej twarz. Chłopak zerkał na nią dyskretnie uświadamiając sobie jak piękny ma ona uśmiech. Podniosła wzrok i jej oczy spotkały się z jego niebieskimi tęczówkami. Przez dłuższą chwilę nie mogli oderwać od siebie wzroku. W końcu dziewczyna otrząsnęła się i wróciła do słuchania dowcipów. Chłopak poderwał się z ławki i podszedł do niej. Nie wytrzymał. Pocałował jej delikatnie rozgrzane usta. Zatopili się w sobie. Dziewczyna wplotła rękę w jego włosy. Nie przejmowali się gwiżdżącym towarzystwem. gdy wreszcie się od siebie oderwali, oboje szepnęli '-nareszcie.'.
|
|
|
|