 |
Nie wiem co mam zrobić z tęsknoty. Normalnie rozpierdala mnie od środka-tak po prostu.
|
|
 |
I nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała, żeby w prawym dolnym rogu pojawił się znowu komunikat-"***** przesyła wiadomość".
|
|
 |
Uwielbiam Cię. Uwielbiam Twój uśmiech, Twoje zakłopotanie i Twój śmiech z moich głupotek. Kocham Twoje oczy, cholernie dżentelmeńską osobowość i Twoją zazdrość, gdy odezwę się do kogoś innego, lub ktoś inny do mnie zadzwoni. Nienawidzę Cię za to, że nie wiesz co do Ciebie czuję, że nie wiesz jak mnie rusza to, że mówisz takie miłe słowa, tego, że nie wiem co do mnie czujesz też, ale najbardziej nienawidzę tych Twoich przebłysków- raz Ci zależy, a raz nie.
|
|
 |
Nie mogę zapomnieć naszego wczorajszego pożegnania. Jak chciałam pożegnać się "na misia" i wystawiłam już ręce, a Ty przyciągnąłeś mnie do siebie i mocno przytuliłeś. Stojąc tak chwilę w ciszy poczułam Twoją rękę głaszczącą moje włosy. Niby nic nie znaczący, przyjacielski gest. A jednak dla mnie znaczył dużo. Bardzo dużo. Znaczył dla mnie to, że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić do 4 rano, uciekałam przed psiarnią, przy okazji odwiedziłam stare strony i zajarałam zioło z dawnymi kumplami z drugiego końca miasta. Wszystko byłoby super, gdyby nie te kilkanaście tysięcy spazmatycznych uniesień szlochem do poduszki.
|
|
 |
Ten wyrafinowany głupek otula moje serce niczym aksamitny płaszcz.
|
|
 |
Oddałam Ci wszystko-serce, duszę, rozum. Nie zmarnuj tego, błagam Cię.
|
|
 |
Za bardzo boli myśl, że miałabym Cię więcej nie zobaczyć. Że skończą się wakacje, wrócimy do swoich zajęć, czasu będzie mniej. Nie będziemy więcej siedzieć o 2 w nocy w głupim parku. Nie pośmiejemy się już tak dobrze jak teraz. No, może za rok. Ale kto wie co w ciągu tego roku może się zdarzyć. Nie chciałabym ujrzeć nawet na tym facebooku Twojego nowego statusu- "W związku". To by mnie zabiło na całe życie.
|
|
 |
pseudo ziomków z osiedla dziś już nie jestem pewna..
|
|
 |
traktując drugiego czlowieka jak smiecia sama sie nim stajesz...
|
|
|
|