 |
|
Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się po prostu zdarza, czasem samo z siebie. Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie jest uczucie, to postawa względem drugiego człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje. Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem: "Będę kochał właśnie ciebie".
|
|
 |
|
Więc to był jeden dzień
z tych najcenniejszych dni
które nigdy nie wracają.
|
|
 |
|
Zrozumiałam wtedy, dlaczego nie płaczesz, chociaż bardzo boli. Czasami o bólu trzeba milczeć, bo nie da się go wypowiedzieć.
|
|
 |
|
biegnę do Ciebie
i tak błogo się rozpadam.
|
|
 |
|
Nie potrafię tego zrozumieć.Tej nieobecności. W jednej minucie jest człowiek, a w drugiej już go nie ma. Najpierw opowiadasz mu wszystko o sobie, o planach jakie masz, zna Cię lepiej niż Ty sam siebie, a potem tak nadzwyczajnej w świecie, nie masz w ogóle do niego dostępu. Stojąc obok Ciebie czujesz, że jest jakiś obcy, a przecież taki nie był, pamiętasz go. Pamiętasz wszystko co z nim związane. Jesteś przesiąknięta wspomnieniami, aż do szpiku kości. Nie możesz pojąc tego dlaczego to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Wciąż myślisz ,że to jest jakiś głupi żart, że on niebawem wróci ,że to wszystko się skończy i okaże jednym wielkim nieporozumieniem.
|
|
 |
|
Nie wiem, czego chcę. Krzywdzę ludzi... ~ Ryszard Riedel
|
|
 |
|
And I know, you're a part of me. ~ Alter Bridge
|
|
 |
|
Jak mam pogodzić się z tym, że umarłeś, jeżeli mam Twój numer telefonu?
|
|
 |
|
Kocham Cię okiem spragnionym, pieszczotliwą dłonią strumienia słodkich słów, czułą myślą. Kocham Cię wilgotnym słońcem świeżego poranka, melodyjnym śpiewem szklanych kropel deszczu, fal cichym szeptem i wiatru skrzydłem lekkim. Kocham Cię aromatem tysiąca róż i niebem nieprzebranym. Kocham sercem i dziękuję Ci za to, że jesteś.
|
|
 |
|
Jestem wbudowana między żebra i źrenice, bez zapachu i o malinowych ustach, którymi jeśli chcesz, możesz się udławić
|
|
 |
|
Gdybyś przy mnie zasnęła, rano sama wstała, w łóżku byłoby pusto, wokół tylko mój bałagan, jak zwykle zostawiłbym rozrzuconych tysiąc ubrań, a w pokoju echo powtarzałoby pełne złości "Kurwa!". Co byś zrobiła, gdybyś na stole w kuchni znalazła kartkę pisaną przez moje roztrzęsione dłonie? Bym napisał, że "Wracam zaraz", bym zostawił telefon, portfel i bagaż... Czy długo byś czekała z kontaktem do bliskich? Przecież zaraz wrócę - taki zostawiłem liścik. Może popijając whisky, siedzę z przyjacielem, ale każdy mówi "Ostatni raz widziałem go w zeszłą niedzielę.". Czy długo byś pamiętała nasz marsz Mandelsona? Byłem dla Ciebie kimś więcej, niż dl słuchaczy Onar! A słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
|
|
 |
|
Czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił? Gdybyś nie mogła mnie znaleźć wśród innych ludzi? Wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób...? Jak szybko byś zapomniała jaki mam kolor oczu? Jaki mam odcień włosów, jak szybki bije mi serce? Gdybyś miała mnie nie zobaczyć, co zrobiłabyś w przed dzień? Co byś mi powiedziała gdybym zakładał kurtkę? Byś pocałowała w ust mnie z nadzieją, że wrócę? Przecież zawsze wracam, nawet z najdalszych podróży, ale ta niespodziewanie mogłaby się przedłużyć. Mogłaby, przecież nie chciałbym... My nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ. Zostawiłbym niedopitą zieloną herbatę, zimnego tosta, jak zimne serce, w którym czuje się straty, kilka płyt z rapem, na których zostawiłem siebie, jakby został po mnie tylko zapach w łazience...? Czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił? Czy żyć beze mnie mogłabyś się nauczyć? Czy beze mnie cała układanka by się posypała? Bez Ciebie - ja bym oszalał!
|
|
|
|