 |
Mówisz że dalej kochasz, przepraszasz, błagasz żebym ci wybaczyła, zapewniasz mnie że nigdy więcej mnie już nie skrzywdzisz, tak.? nie wierze ci, nie wierze w ani jedno twoje nędzne, puste słowo. nie jestem już tą naiwną zabaweczką co kiedyś, więc nie waż się ponownie rozpierdalać mi życia, bo dopiero niedawno udało mi się je posklejać po twoim odejściu . udało mi się wyjść z dna do którego TY tak beztrosko mnie wkopałeś. to bolało, wręcz rozpierdalało moje serce. patrzyłeś na moje cierpienie z uśmiechem, razem z tą szmatą która mi ciebie odebrała. więc jak już miała cię w posiadaniu to czemu nie dała ci szczęścia.? nie będę nagrodą pocieszenia, skarbie. dziękuję za uwagę, żegnam.
|
|
 |
" Czego chcę od życia? Jedno słowo, chcę tylko zacząć je na nowo.
Gdybym miała jeszcze jedną, małą szansę rozegrałabym me życie inaczej, to jasne.
Poszłabym do innej szkoły, to pewne. Gniew z tego powodu, siedzi we mnie.
Kolejny błąd, którego nie naprawię, chciałabym cofnąć czas, ale jak? "
|
|
 |
Myślałam że to wszystko ułoży sie lepiej , a teraz kiedy z tobą idzie mi coraz lepiej , kiedy zwracasz na mnie więcej uwagi mam do wyboru wrócić do niego i zaczynać od nowa , lub olać to i mieć nadzieje na lepsze jutro z tobą . właśnie przy tobie zostaje mi tylko nadzieja , przy nim miłość i wsparcie , tylko nie wiem czy będę potrafiła to odwzajemnić w drugą stronę mając w myślach ciebie .
|
|
 |
Siadam na stole, beztrosko bawię się w mieszkaniu na dwunastym piętrze. Z uśmiechem na twarzy odkręcam butelkę whisky, odpalam szluga i bezczelnie spoglądam w Twoje okno, widząc, że masz kolejną, męska dziwko.
|
|
 |
Jestem jak robot, mam uczucia, emocje, sny, ale nie rozumiem. Zostałem po coś stworzony, lecz nie rozumiem po co. A jeśli już wypełniłem swoje przeznaczenie to teraz muszę odnaleźć nowy cel, to właśnie jest wolność.
|
|
 |
|
siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę , nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. to nie boli - ani trochę. jedyne co boli to strach, i ta pierdolona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.
|
|
 |
Nie chcę żyć ze świadomością, że Cię dla mnei nie ma, nie chcę oddychać powietrzem, pozbawionym choćby drobnych cząsteczek Twojego zapachu, nie chcę oglądać wschodów i zachodów słońca, ani gwieździstego nieba wiedząc, że patrząc na nie, nie czujesz tego co ja. Nie chcę. /pierdolisz.
|
|
 |
Ciepłe ciała, gorące oddechy, czułe słowa i spojrzenia, podniecenie, które próbujemy pohamować, wbijając paznokcie w swoje ciała. Każdy Twój ruch, każdy gest, każde drobne drgnięcie powoduje, że pragnę Cię bardziej. Każda rozmowa, nawet kłótnia zbliża nas do siebie. To takie duże, tak ogromne, że nie mogę pomieścić tego w mojej małej główce. Tak cholernie Cię kocham, wiesz? /pierdolisz.
|
|
 |
kłócimy się o same drobiazgi, typu; dlaczego kupiłam czekoladę malinową, a nie truskawkową. ale to dobrze, że tylko o takie coś się kłócimy. to znaczy, że nie mamy większych problemów do kłótni, jak smak czekolady.
|
|
 |
Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.
|
|
 |
Świat schodzi na psy, dzieci w wieku 11 lat jarają jointy, piją alko i palą fajki, a dziewczyny szukają cnoty bo nie wiedzą gdzie ją zgubiły . tak na prawdę postęp na tym świecie . nie sądzisz ?
|
|
 |
Dzisiaj, całkiem przypadkiem zobaczyłam Twoje zdjęcie. Poczułam takie małe ukłucie, ale zajęłam się czymś innym i kompletnie zapomniałam. Tak kochanie, już nie jesteś królem mojego życia. Teraz ja rządzę swoim światem.
|
|
|
|