 |
zbyt dużo chciałam ci zaoferować.
|
|
 |
bądź,gdy zabraknie mi sił.
|
|
 |
2.krzyczał wściekły, że na to nie pozwala, że mamy to przerwać, że przecież mnie kocha. siedzący w ławkach koledzy zabrali go pod pachy i siłą wyciągnęli z budynku. patrzyłam jak moją twarz zalewa fala bólu, jak łapię suknię w ręce i biegnę w kierunku wyjścia. 'coś Ty mi zrobiła? słyszysz? no co?' - krzyczał patrząc na mnie, a ja stałam oniemiała. 'no dalej, powiedz, że to pomyłka!' - popchnęłam moje ciało, chociaż ono nawet nie drgnęło. byłam zwykłym duchem, który nie może nic zrobić, który pozostaje biernym obserwatorem. wtedy nagle wszystko zniknęło, a ja znajdowałam się ponownie w swoim łóżku. roztrzęsiona, zlana potem i przerażona. choć wiedziałam, że to zwyczajny sen, nie mogłam zapomnieć tego, co w nim się działo. nie mogłam zapomnieć co czułam, gdy szłam w stronę ołtarza i co, gdy jego oczy wypełnione miłością wpatrywały się we mnie. to chore, to jakaś paranoja, która z dnia na dzień bardziej mnie przeraża. ale to przecież zwykły sen, bez znaczenia, prawda?
|
|
 |
1.patrzyłam w swoje lustrzane odbicie nie mogąc uwierzyć w to co widzę. ubrana w białą suknię, z welonem na głowie uśmiechałam się promiennie. stojąca obok mama ukradkiem ocierała pojedyncze łzy, a uwijająca się szybko siostra poprawiała długi tren. czułam wypełniającą mnie radość, gdy z każdym krokiem zbliżałam się do ołtarza, na którym czekał na mnie mężczyzna mojego życia. stał tyłem, więc nie mogłam zobaczyć jego twarzy, ale serce wyrywało ku niemu jak szalone. stając w końcu obok niego zobaczyłam jego twarz i zamarłam. niebieskie oczy, blond włosy, wszystko się nie zgadzało. to nie on miał tutaj stać, to jakaś pomyłka. chciałam się ruszyć, chciałam zatrzymać to wszystko i zapytać co jest grane. jednak nie miałam kontroli nad własnym ciałem, mogłam patrzeć na swoją szczęśliwą twarz, na oczy jaśniejące miłością, tak jakby inna osoba wypełniła moją duszę. to sen, uświadomiłam to sobie, gdy drzwi kościoła otwarły się z impetem, a w nich stanął On.
|
|
 |
boli mnie każdy oddech,boli mnie każdy organ,boli mnie życie,boli mnie codzienność.
|
|
 |
na haju po chodnikach gdzieś pojawia się uśmiech.świat jest piękny,tylko Twoje serce nie jest piękne..
|
|
 |
nie chodzi o to,że jest mi ciebie brak..
|
|
 |
''patrz w przyszłość z sercem.''
|
|
 |
''jak dwie krople podobne,nasze noce samotne zostawił ślady czas,ślady zostały w nas.''
|
|
 |
''moja łódź idzie na dno.''
|
|
 |
''możesz być pewna, że ci powiem prawdę bejbe
ale jedna na 10 zakuje cię w serce.''
|
|
|
|