 |
|
Jesteś na pierwszym miejscu na liście rzeczy do których masz słabość. Przebiłeś lody karmelowe i kawałki Fokusa. To chyba coś znaczy, hę? / j.
|
|
 |
|
Mój Synek będzie tak przystojny jak jego Tatuś.
|
|
 |
|
Siedzę, czekam. Obiecałeś, że przyjdziesz, porozmawiamy. Więc gdzie teraz jesteś? Może obściskujesz tą blondi myśląc o jej dekoldzie. A może myślisz o mnie, chciałbyś mnie obejmować zamiast niej. Nie ważne, cokolwiek by się działo będę czekać na ciebie. / j.
|
|
 |
|
Biorę łyk kawy i zastanawiam się dlaczego tam gdzie powinnam być ja, siedzi teraz ta panna. / j.
|
|
 |
|
Z nikim nie jest mi tak zwyczajnie, jak z Tobą i to właśnie jest wyjątkowe.
|
|
 |
|
Nadal ciężko mi powiedzieć "tak, to jest mój chłopak". Mam wrażenie, że to perfidne kłamstwo mówić o tej rzekomej miłości, o uczuciu, które nas niby łączy. O tym wszystkim co robi każdy zakochany, spacerki, kolacje i inne bajery. Ciężko mi trzymać go za rękę, przedstawiać znajomym i nie mieć w sercu poczucia tej cholernej zdrady. Jak mogę mówić, że jest ktoś nowy, skoro ten "stary" nadal jest najważniejszy?/esperer
|
|
 |
|
Chciałabym żebyśmy nigdy nie musieli żegnać się tak na zawsze./esperer
|
|
 |
|
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy.
|
|
 |
|
Przy tobie nawet gorzka herbata potrafi być słodka. / j.
|
|
 |
|
Niczego teraz tak nie pragnę jak twoich chłodnych ust. / j.
|
|
 |
|
I znów wszystko wróciło. Musiałeś? Musiałeś znów to zrobić? / j.
|
|
 |
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj./esperer
|
|
|
|