 |
Nieważne, że z utęsknieniem czekam na Twojego przyjaciela, nieważne, kochaj mnie dalej, dawno nikt mnie nie kochał.
|
|
 |
Będę uwielbiała życie i będę je kochała ponad wszystko, będę czuła i będę miła i sympatyczna, będę kochającą grzeczną dziewczyną, tak, na pewno, złap mnie za rękę, tylko Ciebie kocham.
|
|
 |
Jestem wyrachowana, albo szalona, albo to i to i jeszcze trochę nienormalna i na pewno obłąkana ale myślę, że Ty jesteś gorszy, ranisz ją, niszczysz jej kobiecość i jej psychikę, ona tego nie przeżyje, jeśli dowie się, że gdy zakładasz przy niej koszulkę a przy mnie ją ściągasz dostanie depresji, będzie rozjebanym emocjonalnym wrakiem. Nigdy nie wierzyłam w miłość, wierzę w zdradę.
|
|
 |
Ale Ty oświadczasz, że wracasz i chciałam tego najbardziej na świecie, myślałam, że jesteś kimś więcej niż kochankiem, ale nie mogę sprawić by moje serce Cię pokochało, one chyba tego nie potrafi, i moje dłonie nie drżą, moje ciało jest spokojne, ale dusza wiruje, nie mogę zmusić moich oczu by iskrzyły radością i nie mogę odpędzić od siebie czarnych myśli, potrzebujemy czegoś spokojnego, czegoś co uspokoi moje nerwy i musimy zamknąć to w mojej duszy, mamy 3 tygodnie tylko dla siebie, możemy być kim chcemy i robić co chcemy, muszę coś poczuć, muszę, muszę poczuć coś do Ciebie, coś, cokolwiek, mamy mało czasu, już nigdy więcej Cię nie zobaczę.
|
|
 |
Jestem Twoją utratą czasu, zmarnowałam się, mój kręgosłup jest kruchy, nie śpię w nocy, mam okropne sny, znów będę naćpana i będę powodowała wypadki, powinieneś mnie od tego uchronić, jestem obłąkana, napycham się prochami i antydeprechami, jestem chodzącą autodestrukcją, nie chcę Cię częstować śmiercią więc, stój osiem metrów dalej, ale najbardziej nienawidzę siebie, ponieważ nie obchodzi mnie co sobie zrobiłam.
|
|
 |
Będziemy się dobrze bawić, na pewno, ponieważ jestem w stanie zrobić to czego ona nie śmie wymówić, i między nami jest napięcie, jest niebezpiecznie, ale rozwala nas pożądanie, i myślę, że wiesz, że kiepsko śpię od nocy w której wyjechałeś, Twoje ciało utrzymuje moją duszę, i to cholernie wygodne, być, gdy nam to odpowiada, nie wiem dlaczego jej to robimy, i nie wiem co jeszcze zrobimy ale ogień wybucha, i chyba powinniśmy uciekać i myślę, że powinnam być pewniejsza siebie, w swojej skórze, musimy kryć się nawzajem, najbezpieczniej jak umiemy, dopóki nie dotrzemy do końca, dopóki nie spełnimy naszego planu, leżmy w ciemności, nie mamy nic do powiedzenia, moja dusza zaczyna Cię potrzebować, zabierz mnie do siebie.
|
|
 |
Powiedział mi, że nie jestem już dzieckiem i nie powinnam się tak wstydzić więc, zostałam na noc, z gorącym ciałem i mieszanką w głowie, z szeroko otwartymi oczami, byliśmy w ciszy i czułam się jakbym była na miejscu zbrodni, ale On był taki, taki fascynujący i te piguły, to wszystko, niepotrzebnie, chciałam podnieś to wszystko i zacząć jeszcze raz, chciałam wrócić do domu ale On tam był i patrzył.
|
|
 |
Mógłbyś być kim chcesz, mógłbyś być tym kim chciałeś być kiedy Cię poznałam, jesteś cholernie dobry i masz ciepłe dłonie i serce, piękny umysł ale to wszystko, to wszystko rozwala się od tych lekarstw.
|
|
 |
Chyba już wiemy, że nie jestem nikim ważnym i nigdy nie będę, nie jestem Twoją ukochaną, ja tylko wypełniam przestrzeń w Twoim łóżku, przynoszę podniecenie.
|
|
 |
Jestem więcej niż martwa, ale nie martwię się, narkotyki są w mojej krwi, a ta krew jest w mojej głowie. Nie jestem świadoma, i nie martwię się, podziękuj za to swojemu bogu, jeszcze tu jestem, mam obłęd w głowie i narkotyki we krwi. Nie martwię się.
|
|
|
|