 |
Cholernie komplikujecie mi moje życie. Ale bez was byłoby jeszcze gorzej, nie?
|
|
 |
Tyle słodkich słów. Buziaków, czułych zdrobnień. Pół roku temu dałoby mi to do myślenia. Poruszyłoby moje serce do głębi. Może nawet bym się w Tobie zakochała. Lecz nie dziś. Nie wiń siebie skarbie. To wina tego pojebańca, za którym tak cholernie tęsknie.
|
|
 |
Tyle razy powtarzałam słowo koniec, że traci swe znaczenie i dobitność w trakcie jego wypowiadania.
|
|
 |
Sęk w tym, że za mało czasu dajesz na rozwiązanie sytuacji. To, że przez jeden dzień się kłócimy, nie znaczy, że musisz już wszystko po raz kolejny kończyć.
|
|
 |
Niczego nie obiecywałeś. Nie chciałeś obiecywać. Wszystko z premedytacją. Wiedziałeś, że i tak byś tych obietnic nie dotrzymał.
|
|
 |
tęsknie za tym, jak gdy było mi zimno, dawałeś mi swoją za dużą na mnie bluzę, wiedząc, że sam zmarzniesz. tęsknie za tym, że jak byłeś głodny marszczyłeś swój nosek, a gdy chciałeś czegoś robiłeś takie słodkie duże oczka. tęsknie za tym, że jak szliśmy razem przez osiedle Ty z dumą mówiłeś do każdego patrzącego na mnie kolesia ' Ona jest moja, koleś '. tęsknie za naszymi wieczorami, spędzonymi przy kominku wżerając nasze ulubione żelki i śmiejąc sie z przeszłości. teraz to MY jesteśmy przeszłością. brakuje mi tego. brakuje mi Ciebie.
|
|
 |
uzależniłeś mnie, więc już nie męcz mnie odwykiem. Mogę być dla Ciebie ćpunem jeśli będziesz narkotykiem.
|
|
 |
Zawsze gdy dodawałam zdjęcie na portal pisałeś jak to Ci się podoba. Taką mam małą prośbę. Zatęsknij i napisz gdy tym razem coś dodam. Niech będzie tak jak wtedy. Wybacz moje błędy, ja wybaczę Twoje. Niech wszystko będzie dobrze.
|
|
 |
Lubisz łatwe panienki. Nam nie wyszło, bo jestem dla Ciebie za trudna. Rozumiem koleś, nie ten poziom.
|
|
 |
Owszem przyznaję pod względem zdobycia panienki macie różne sposoby. Ale każdy z was na koniec traktuje nas tak samo. Tak samo perfidnie macie nas w dupie.
|
|
|
|