 |
Już mi lepiej. Odpuściłam sobie Ciebie. Przestałam zasypiać z myślą o Tobie. Już nie czekam. Stałeś się obojętny, zupełnie niepotrzebny. Nie chcę Cię. W końcu przestałeś dla mnie istnieć. Nie jesteś moją codziennością, moim być albo nie być. Nie nazwę Cię wszystkim tym, co mam, bo przecież nigdy Cię nie miałam, i wiesz - jakoś nie żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
Kiedy tęsknisz to choćbyś uciął sobie rękę będziesz wierzył,że odrośnie.Choćbyś stracił mowę,będziesz mówił do ludzi wierząc,że ktoś usłyszy.Możesz stracić wzrok ale będziesz wmawiał,że świat nadal jest kolorowy.Choćbyś upadał po ilekroć razy to tyle kroć razy podniesiesz się z uśmiechem na twarzy,będziesz mówił,że nie bolało,nawet jeśli dostaniesz mocno w pysk, będziesz prosił o wyrozumienie mimo,że sam przestajesz rozumieć samego siebie.Będą lały się łzy,ale ty,ty przecież nie płaczesz.Wymyślisz sto powodów by zostać w domu i czekać na wiadomość,by przeglądać zdjęcia,by czytać maile,ale nie,przecież przeszłość podobno nie istnieje.Możesz trafiać do obcego łóżka,nazywać je swoim,a po wszystkim,nie spojrzysz sobie nawet w oczy.Choćbyś przytulał ramiona najzimniejsze na świecie,będziesz wmawiać sobie,że właśnie takich potrzebujesz.Gdy tęsknisz wciąż masz nadzieję,że nastanie dzień,w którym znowu zobaczysz ukochaną osobę, wierzysz,choć nikt poza Tobą nie daje na to żadnej nadziei./shony
|
|
 |
dzień po zerwaniu znów zwijała się w nocy w kłębek z bólu . nagle zadzwonił telefon. odebrała nie patrząc na nadawcę . - słucham ? - powiedziała głosem, ewidentnie wskazującym na to, że płakała . - śpisz ? - padło pytanie . cholera, mogła spojrzeć kto dzwonił . za późno . - spałam, wiesz, która godzina ? - zapytała, udając ziewanie . - wiem, że jest po trzeciej . wiem, że nie spałaś . wiem, że leżysz teraz w łóżku z podpuchniętymi oczami, owinięta pomarańczowym kocem . wiem, że nadal mnie kochasz i żywisz ogromny żal za to co zrobiłem - powiedział, nie dając jej dojść do słowa . - tylko po to dzwonisz ? żeby powiedzieć mi co u mnie, tak ? no to idź już spać w takim razie, i sobie głowy mną nie zawracaj . bo wiesz, idealnie wiem co u mnie ! - krzyknęła do słuchawki . - chciałem ci powiedzieć, że czuję się jak skończony dupek - szepnął, po czym natychmiast się rozłączył
|
|
 |
Dziś musi być czwartek. Nigdy nie mogłem się połapać, o co chodzi w czwartki./D.Adams
|
|
 |
Tkwi w Tobie problem Mateusz - powiedziałaś ze łzami w oczach, a ja już wtedy poczułem się tak, jak nigdy nie chciałem się poczuć. Czułem jak grunt ucieka mi spod stóp, czułem, że tracę coś wartościowego, czego nie będzie łatwo odzyskać. Przez ten cały czas poznawałaś nowych ludzi, przecież w którymś z nich mogłaś dostrzec kogoś lepszego, bez problemu mogłem zejść na drugi plan, być tylko przystawką na gorsze dni, przyjacielem, który otrze łzę, kiedy jest Ci źle. Tylko tyle. Wtedy tak myślałem, choć wcale nie uważam, że przyjaźń to mało. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie chciałem być tylko przyjacielem, chciałem być najlepszym co spotkało Cię w życiu. Chciałem Cię nosić na rękach i zapewniać na każdym kroku o sile swojego uczucia. "Tkwi w Tobie problem Mateusz", te słowa odbijały się echem w mojej głowie, lecz me serce zalała fala ciepła kiedy usłyszałem"Ale kocham ten problem najbardziej na świecie"/diabelny
|
|
 |
O, znowu ją widzę. Uśmiecha się, niepewnym krokiem zmierza w moim kierunku. Czuję jak dłonie mi drżą i serce zaczyna bić szybciej. Zakochałem się? Przecież to niemożliwe, ja? Heh, a jednak. Jest coraz bliżej. Co mam powiedzieć? Jak się zachować, żeby mnie nie wyśmiała? No dobra, może jakoś sobie poradzę. Jezu, jak jej włosy wspaniale wyglądają w tym słońcu, a te oczy? Ich blask odbija się chyba na końcu miasta. Dotknąć jej dłoni, czy może uzna mnie za zbyt śmiałego? Sam nie wiem, czuję się taki niedoświadczony, a przecież miałem kilka dziewczyn, ale ona jest inna. Bije od niej coś niewiarygodnie intrygującego. Ciekaw jestem jaką tajemnicę skrywają jej oczy. Boże, człowieku, co Ty gadasz? Przecież to Twoja dziewczyna, przecież możesz ją pocałować, przytulić, zabrać na spacer, a nawet przed ołtarz. No fakt. Jestem idiotą, chyba właśnie przypomniałem sobie dzień, w którym się zakochałem./dawny mr.lonely
|
|
 |
To miało tak wyglądać, że te dwa serca, dwa organizmy tworzą jedność nierozłączną, a jednak coś się gdzieś nam pomyliło. Coś spadło na ziemię i roztrzaskało się w drobny pył, a coś innego uleciało w powietrze. To tak wygląda, że niby my to My, a tak naprawdę to Ty i ja, dwa różne serca i dwa różne organizmy./mr.lonely
|
|
 |
Cześć. Dawno nie rozmawialiśmy i w sumie nie wiem co mógłbym Ci powiedzieć poza tym, że strasznie za Tobą tęsknię. Samotność mi nie służy, i chyba zgodzisz się ze mną, że szczęśliwiej nam przy sobie, kiedy serca gonią się jak szalone przez zgliszcza teraźniejszości, która obumiera przecież z dnia na dzień. Upadam i wstaję, ale robię to dla Ciebie byś wiedziała, że i tak Twoje serce pasuje do mojego. Mam je w dłoniach i choć chciałbym dać Ci więcej, to przecież masz już wszystko, całego mnie dla siebie, tylko weź mnie, przygarnij pod skrzydła czułości i nadziei. Zabierz mnie do swojego świata, który tak bardzo chcę poznać i w którym chcę zamieszkać wraz z Tobą. Nie musimy rozmawiać, możemy milczeć. Zabierz mnie do krainy wiecznego szczęścia, która zwie się Twoim sercem. Pokaż mi gdzie jest mój pokój, a ja będę tam grzecznie siedział, dopóki sama mnie nie wygonisz i powiesz, że mój czas nadszedł, że teraz przyszła kolej na nowego szczęściarza,który będzie miał szansę żyć z Tobą./diabelny
|
|
 |
Kreślę kolejne słowa skierowane do Ciebie, choć ołówek złamał się już piaty raz, gdy chciałem napisać o miłości. Unikałem zwierzeń i nie chciałem być wylewny, lecz moje serce woła bym wykrzyczał Ci wszystko co na nim leży. Umarłem wczoraj nad ranem, kiedy uświadomiłem sobie, jak moje życie jest bezsensowne bez Ciebie. Niebo płakało, a ja wraz z nim, z nadzieją, że choć jedna łza spadnie na Twoją stęsknioną twarz. Dziś niebo namawia mnie do kolejnej słabości, lecz ja próbuję być silny. Dla Ciebie. Przecież obiecałem Ci, że już więcej nie pokażę światu jak me serce krwawi, ale musisz tu być, bo przy Tobie jestem sobą, nie potrafię być nikim innym, kiedy dotykasz mego serca słowami tak ciepłymi jak miłość, ta pierwsza, świeża i najprawdziwsza./mr.lonely
|
|
 |
Jest środa, deszcz uderza o parapet tak intensywnie jak pamięć po Tobie rysuje tęsknotę na sercu./mr.lonely
|
|
|
|