 |
|
Jeśli teraz za mną tęsknisz, to musisz wiedzieć, że ja już się wyleczyłam./esperer
|
|
 |
|
Nawet jeśli ja wyjadę do miejsca, gdzie nikt nie zna mojego imienia, to i tak będę pamiętać tych,o których chciałabym zapomnieć./esperer
|
|
 |
|
chciałabym z Nim pojechać gdziekolwiek, oby daleko. Opalać się na brzegu morza i się wygłupiać, jak dziecko budować zamki z piasku w dzień, pływać, jeść wspólnie posiłki, pić drinki z kolorową parasolką a wieczorami poznawać ludzi, bawić się, szaleć, chodzić na kolacje przy świecach, słuchać ulicznych grajków. Nocami chodzić na spacery, poznawać miasto, błąkać się po nieznanych, pięknych uliczkach. Oglądać wschody słońca.. Mieć go 24/7 i przy tym być szczęśliwa, tak cholernie szczęśliwa. /?
|
|
 |
|
Wiesz co jest najgorsze w samotności? Te momenty, gdy uświadamiamy sobie, że nikt nas nie złapie, kiedy będziemy spadać. W rzeczy samej samotność zabija w nas odruch kurczowego trzymania się życia, i gdy tylko będziemy bliscy upadku, sami nie będziemy próbować złapać się czegokolwiek. Być może nawet sami rzucimy się w przepaść, gotowi zrobić wszystko, byleby już tylko więcej nie bolało.. /cz. A.V.
|
|
 |
|
Potrzebowałam Cię. Nie tak jak powietrza, bo jak widać Ciebie nie ma, a ja nadal żyję. Potrzebowałam Cię raczej do tego, żebyś nadawał temu oddychaniu sens./esperer
|
|
 |
|
Zawiedliśmy te pary,które brały nas za przykład. Tych,którzy szeptali między sobą, że patrząc na nas zaczynają wierzyć w prawdziwe uczucia i w to, że szczęście do nich przyjdzie. Byliśmy promyczkiem nadziei dla tych,którzy przestawali wierzyć, że mogą kogoś jeszcze spotkać. Spieprzyliśmy. Nie jesteśmy już wzorem do naśladowania, właściwie to nas w ogóle nie ma. Z przykładnego związku posypaliśmy się jak klocki w rękach dziecka, a na pytania innych co się z nami stało, wzruszamy obojętnie ramionami mamrocząc coś o tym, że jednak miłości nie ma, ale zawsze pozostają złudzenia,którymi można się przez chwilę karmić. Zawiedliśmy ich wszystkich kochanie, najbardziej chyba samych siebie./esperer
|
|
 |
|
Zerwałam z chłopakiem i przez chwilę znienawidziłam samą siebie, że jestem taka sama jak ten facet,który mnie zranił. Zakończyłam związek bez żadnych skrupułów. Wypowiedziałam krótkie "to koniec", nie reagowałam na pytania o kolejną szansę czy żałosne wyznania miłosne. Stałam tylko, a potem odwróciłam się na pięcie i odeszłam nie czując nawet najmniejszego ukłucia w sercu. Przez chwilę rozumiałam JEGO, rozumiałam to, że po prostu przestał mnie kochać i musiał zniknąć, tak jak ja robiłam to teraz z innym./esperer
|
|
 |
|
To nie jest tak, że mam zły dzień, bo wstałam lewą nogą, kakao było za gorące i poparzyłam język czy też dlatego,że musiałam za długo czekać na zwolnienie łazienki. Humor mi się nie psuję nagle, nie robię się złośliwa, chamska czy płaczliwa. Po prostu jestem smutna i te pseudo pechowe dni zamieniają się w całe tygodnie odkąd jego zabrakło./esperer
|
|
 |
|
Ci ludzie. Miejsca. Zimne piwnice w których za dzieciaka po kryjomu się melanżowało. Wychowani na rapie. Ludzie, którzy pójdą za Tobą w ogień. Teraz kiedy odwiedzam te stare kąty, czuję tęsknotę. Tęsknotę za tym co było. Wiesz, może nie miałam bogatej rodziny i zajebistych ciuchów. Ale jestem dumna ze swojego dzieciństwa, bo wychowałam się na zajebistej dzienicy z zajebistymi ludźmi.
|
|
 |
|
Przestałam wychodzić z domu, czułam niemoc i niechęć do robienia czegokolwiek. Wszystko wydawało mi się pozbawione sensu. Straciłam apetyt, nie mieściło mi się w głowie.
|
|
 |
|
Ty masz kozaczki do kolan, Ja mam trampki. Ty masz bluzkę z tak wielkim dekoltem że prawie bluzki nie widać, Ja zwykłą szeroką bluzę. Ty starannie wyprostowałaś swoje tlenione włoski, Ja pozwoliłam moim bawić się z wiatrem. Ty przebywasz w klubach, Ja w domu. Ty masz dobry sex i kupę kasy za niego, a mnie mimo wszystko miłość omija szerokim łukiem.
|
|
|
|