 |
rób tak jak Ci podpowiada serce, mimo wszystko
|
|
 |
Z tego miejsca bardzo serdecznie chciałabym pozdrowić moją najlepszą przyjaciółkę, która nie odzywa się już dokładnie 39 dni, która kolejny raz wpakowała się w to samo gówno, z którego dopiero co ją wyciągnęłam, której dopiero co wybaczyłam. Mówiąc, że ostatni raz wyciągam ją z takich kłopotów, nie wierzyłam, że potrafię być aż tak stanowcza. A jednak. Mimo wszystko. Niedługo ten frajer, złamie jej serce po raz kolejny. Wtedy moja najlepsza przyjaciółka zostanie całkiem sama. Będzie tak samo samotna jak ja, gdy ona wypięła się plecami. /shhhhh
|
|
 |
brat?ktoś najbliższy memu sercu,i najlepszy przyjaciel na świecie.to z Nim jestem w stanie tańczyć na środku miasta.to za Jego namową potrafię dla beki ukraść coś z bazarku i uciekać.to z Nim wpadłam na lekcję do kumpla,prosząc o zwolnienie Go z lekcji,z powodu zaniku mózgu.to Jego biję z całej siły.to z Nim kłócę się o kołdrę,poduszkę i łóżko.to On słodzi mi zupę,a soli herbatę.to z Nim są najlepsze przypały na świecie,ale też-to na Niego czekałam dziesięć godzin na komendzie,modląc się by Go wypuścili.to On przyjął mnie pod swój dach,gdy nie miałam gdzie pójść.to On zawsze stoi po mojej stronie,zawsze mi wierzy i nigdy we mnie nie zwątpił. to za Niego dostałam w pysk od zakochanej w Nim typiary.to z Nim miałam swój pierwszy w życiu wypadek samochodowy.to On stanął pomiędzy mną a ojcem,nie pozwalając na kolejny już cios.to On-moje sto dziewięćdziesiąt dwa centymetry przyjaźni,szczęścia,i zaufania.to On-czyli definicja człowieka będącego z Tobą na dobre i na złe.||kissmyshoes
|
|
 |
tym razem jest inaczej - nie dzownisz, nie widzę Cię, nie piszesz. a mi z tym o wiele lepiej. powoli znikniesz z mojego życia, choć wiem, że nie będzie łatwo, po tylu latach. jednak za jakiś czas nie będę czuła już zapachu Twojej bluzy, nie będę myła Twojego ulubionego kubka, ani nie będe dzieliła z Tobą malinowej jogobelli. powoli się odzwyczaję, tylko tego nie zepsuj - bo nie ma sensu starania, gdy ja już nie widzę dla Nas wspólnej przyszłości. || kissmyshoes
|
|
 |
pierdolone serce wypełnione bezsensowną miłością nie mającą cienia szansy na przetrwanie
|
|
 |
tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość
|
|
 |
I oczywiście wszystko ma swoje drugie dno, przecież wiem. Mocno mi się nie chce, jestem już taka zmęczona. Poniedziałki są najgorsze. Nie rozumiem. Ahhh. Jutro historia. Chce mi się spać. Boli. Ciekawe, jak to wszystko będzie. Ah, jeszcze jedno zadanko z polskiego! /shhhhh
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz obok Ciebie, czuć Twój uśmiech na swych wargach, dłoń w dłoni, powolny oddech na mym karku, za każdym razem przyprawiający o dreszcze i czuć jak trzymasz mnie przy sobie, tak cholernie mocno, jakbym była wszystkim czego pragniesz
|
|
 |
musiałam się poddać, zabrakło mi już sił na dalszą walkę o Ciebie
|
|
 |
wymienianie się jest fajne. wymieńmy się na jeden dzień swoim życiem, ty bądź mną, ja tobą. być może obydwoje zrozumiemy co tak naprawdę czujemy.
|
|
 |
byłam tak strasznie wściekła, że chętnie bym Go rozerwała na strzępy, a potem dokładnie posklejała. żeby był..
|
|
|
|