 |
Już nie mówi kocham z namiętnością, ze szczerością. Słyszę teraz w tym pełen przymus, na prawdę wielką nie chęć , to boli . Boli jak skurwysyn .
|
|
 |
Wrócił strasznie pijany do domu, kolejny dzień z rzędu. Była cholernie zła, zaczęła naskakiwać na niego, krzyczeć. Wypominała mu wszystkie błędy, jakby w takim stanie miał postanowić poprawę. Nie mógł już tego dłużej słuchać, te słowa i myśli rozpierdalały mu całą banie. Złapał ją mocno za nadgarstki i przyciskając do ściany wymamrotał - ' Zamknij się , i posłuchaj przez chwilę mnie ! Jest mi ciężko , mega ciężko dlatego każdej nocy zapijam swoje żale. Zapytałaś chodź raz, jak się czuje ? Zapytałaś kurwa , czy czegoś mi nie brak ? Nie oczekuj ode mnie zrozumienia , ja tylko chciałem być przez Ciebie kochany . Ja ! a nie moje pieniądze . A teraz odejdź , proszę . skoro jest ci tak źle , znajdź sobie osobę która da Ci wszystko czego potrzebujesz , jak widać jestem zbyt słaby dla Ciebie . Przepraszam , nie walczę , nie ma już o co . Cześć . ' zamykając po Niej drzwi , usiadł , oparł się o ścianę, zapalił papierosa, zamknął oczy i przez moment znalazł się tak, gdzie być chciał.
|
|
 |
Spójrz. Jestem, wróciłem. Oddycham, tak jak oddychasz Ty. Staram się cieszyć życiem, czerpiąc z Niego coś wyjątkowego. Przecież razem możemy wszystko.
|
|
 |
Bo wiesz.. to nie jest tak, że pokłócimy się, na drugi dzień przeprosisz, a ja ulegnę. Skończyło się, kochanie./trampkiiwdroge
|
|
 |
Kokaina tuliła mnie do snu, śmierć spokojnie czekała.
|
|
 |
Boję się śmierci, ale brakuje mi woli życia. Moje życie to ciągłe cierpienie.
|
|
 |
Obiecuje Ci jedno dupku, jeszcze za nią zatęsknisz kurwa, zobaczysz./trampkiiwdroge
|
|
 |
Nienawidzę gdy mnie tak traktujesz. Nienawidzę, gdy pozbawiasz mnie uczuć. Nienawidzę momentów, w których zabijasz we mnie człowieka. /pierdolisz
|
|
 |
walczę o swoje, na tym to polega.
|
|
 |
Dlaczego jednych się kocha mimo wszystko, a inni nawet najlepszymi uczynkami nie mogą sobie zasłużyć na miłość? Co naprawdę przemawia do ludzkich serc? Czy uczucia w ogóle mają coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem? ./ notcorrect
|
|
 |
Szczęśliwa? A tak, byłam. Teraz też czasem jestem. No, zdarza mi się. Jeśli przymkniesz oko na to, że wewnątrz nie jestem w stanie się pozbierać i spojrzysz tylko na codziennie doklejany uśmiech, uwierzysz w moje szczęście. /pierdolisz
|
|
 |
najgorsza jest w sumie ta cholerna pewność, że gdyby stanął przede mną w tej chwili, zignorował stan, w jakim jestem, ilość chusteczek, zdjęć i papierów wokół mnie i powiedział "chcę cię", dostałby. byłabym jego pieprzoną własnością, mimo, że wiem, że nie powinnam. uległabym, bo jest jedyną osobą na świecie, której całkowicie nie umiem odmówić. ... / smacker_
|
|
|
|