 |
"A gdy Cię nie ma przy mnie w moim sercu pustka. Chcę raz jeszcze spojrzeć w Twoje oczy, poczuć Twe usta, dotyk Twojej dłoni, ciepło Twego ciała, tak bardzo brakuje mi Ciebie mała. Każda chwila z Tobą jest tak piękna, lecz ucieka tak szybko. Chciałbym zatrzymać czas i mieć Cię przy sobie już na zawsze blisko. Aby móc Cię znów zobaczyć oddałbym wszystko, Ty rozpaliłaś ogień w sercu jedną małą iskrą. Jesteś taka piękna, tak ponętna, Twój uśmiech najciemniejszy mrok rozświetla. Prawdziwa miłość jest tylko jedna, razem nie zbłądzimy choćby droga była długa i kręta. Bowiem moje serce płonie żywym ogniem i choć na świecie tyle kobiet – mi zależy tylko na Tobie. Cokolwiek robię ciągle Ciebie mam w mej głowie, a jesteś wszystkim czego potrzebuje ukrytym w jednej osobie."
|
|
 |
chodź, upijmy się do nieprzytomności. zapomnijmy o wszystkim i na tą jedną noc odpłyńmy do innego miejsca. będziemy tam wolni, szczęśliwi, beztroscy, czyli poczujemy wszystko to czego tutaj normalnie nie możemy. chodź, zapomnijmy o granicach. zapomnijmy o rozczarowaniach. zapomnijmy o problemach. zapomnijmy o porażkach. zapomnijmy o łzach. zapomnijmy o bólu. wiem, że ty także tego pragniesz. no chodź.
|
|
 |
skłamałabym, mówiąc że choć mi przeszkadzał, to nie byłam szczęśliwa kiedy trzymał mnie za rękę, zresztą, samym faktem, że był obok. jednak wolałabym aby to oraz obecne uczucia, nigdy nie miały miejsca.
|
|
 |
chcesz wiedzieć dlaczego? a czułeś się kiedyś nikim? kiedy rodzina zniża cię do najniższego poziomu? nigdy nie usłyszałam od nich czegokolwiek dobrego. głupie stwierdzenie, że są dumni, że coś dobrze zrobiłam, dobrze że w ogóle jestem. nie, nigdy tego nie powiedzieli. tak samo jak nigdy nie usłyszałam od z ich strony najmniejszego komplementu. a przecież każdej dziewczynce trzeba czasem powiedzieć coś miłego, nawet jak tak nie jest. prawda? wszystko co się dzieje i jest złe, jest wyłącznie moją winą. to ja ich najmocniej zawiodłam, wstydzą się mnie, mają do mnie żal. a dlaczego tak się "bulwersuję"? bo nie potrafię znieść takich dotyków. za każdym razem, gdy próbujesz mnie dotknąć, czuję tak jakby on to robił. moje ciało wciąż tak dokładnie pamięta jego dłonie i czułe pocałunki na sobie, ale co najgorsze, wcale nie chce zapomnieć. i choć to nie wszystko, nie możesz reszty wiedzieć. proszę, nie oczekuj więcej, bo ogromnym wysiłkiem dla mnie było już napisanie tych dwóch rzeczy tutaj.
|
|
 |
dobrze, miejcie pretensje o co tylko chcecie. no ale kurwa nie mówcie mi takich rzeczy, błagam
|
|
 |
to jest waśnie ten moment, w którym po prostu odpuszczam. czuję, że za mocno się na to nakręcam, a przecież tego nie chcę. więc dopóki nie ma między nami nic poważnego, odsunę się do bezpiecznej odległości.
|
|
 |
zrobię jedno, czuję się źle. zrobię drugie, czuję się okropnie. gdybym mogła zrezygnowałabym z obydwóch, ale nie chcę więcej takich sytuacji jak dzisiaj. to byłoby już zbyt podejrzane, zaczęliby się domyślać, że coś jest nie tak. i szczerze, najbliższe dni będą cholernie ciężkie.
|
|
 |
powinniście być dla mnie oparciem, wspierać mnie i pomagać wydostać się z tego gówna, a nie jeszcze bardziej w nim pogrążać.
|
|
 |
I już tyle razy mówiłam, że 'stopka', że się ogarniam, że nie piję, nie jaram, nie palę, że to wszystko nie dla mnie, bo mam teraz naukę i na tym chcę się skupić. Tak często chodziłam cały tydzień do szkoły i twierdziłam, że w weekend nigdzie nie idę, że nie wpuszczę nikogo do mojego domu, bo będę się uczyć, a gdy przychodził piątek wystarczył jeden telefon, żebym się w pół godziny zebrała na autobus. I już nawet sama sobie nie wierzę, że potrafię nad tym wszystkim zapanować, bo tak nie jest. Wystarczy tydzień ciszy z Twojej strony, a ja już chcę zapomnieć o tym wszystkim i wiem, że to nie ma sensu na dłuższą metę, przecież my siebie ranimy tym, jak bardzo jesteśmy do siebie podobni, bo wiemy czego się po sobie spodziewać. I to wszystko jest tak dziwne, tak bardzo destrukcyjnie, że jedyne na co mam teraz ochotę to płcz. Ale na szczęście zaraz pójdę zatopić smutki, po raz kolejny, wiedz, że to z Twojej winy. / believe.me
|
|
 |
Wiesz, gdybyś wiedział, że wtedy, co siedziałam na Twoich kolanach i byłam tak mocno pijana, że nie mogłam ustać na własnych nogach, to co Ci powiedziałam, to była prawda. Gdybyś mi wtedy uwierzył, że naprawdę mi zależy, że chciałabym z Tobą być, tak całkowicie razem, nie tylko na imprezach, kiedy jestem pijana, to wszystko wyglądałoby inaczej. Gdybyś nie udawał, że Cię to śmieszy, a potem zamykał oczy i ciężko przełykał ślinę, gdybym mogła coś więcej zrobić oprócz tulenia Cię, gdybym mogła Ci zagwarantować, że naprawdę się zmienię, że będziesz tylko Ty i nikt więcej, gdybym była mądrzejsza, gdybym tak nie imprezowała.. Gdybyśmy umieli rozmawiać o swoich uczuciach, gdybym się rzeczywiście zmieniła, wtedy miałoby to sens. Teraz nie ma i dobrze wiem, że wina leży głównie po mojej stronie. / believe.me
|
|
 |
Oh, nie bądź śmieszny z tym ogarnianiem się, ciągłym upominaniem mnie, że robię źle, no proszę Cię, przecież wiesz, że to na mnie już nie działa. I może rzeczywiście powinnam teraz, zamiast ubierać się na imprezę, siedzieć i wkuwać słówka z angielskiego, może i powinnam posiedzieć chwilę z rodziną, może powinnam posprzątać w domu, może powinnam się z Nim umówić, żeby to wszystko wyjaśnić, może to byłoby najlepsze rozwiązanie, ale wiesz, ja nigdy nie postępuję tak jak wszyscy chcą. Bo właśnie teraz mam ochotę się porządnie stoczyć na dno, jak co tydzień, chcę zapomnieć, że on nie pisze, chcę nie myśleć o tym, że jutrzejsze spotkanie z Nim jest nieaktualne, chcę poczuć kogoś bliskość, chcę przytulić się do silnych męskich ramion, które dadzą mi szczęście na ten jeden wieczór, naprawdę tego chcę. Bo Jego przy mnie nie ma, po raz kolejny mi się nie układa, a to wszystko mnie tak dobija, że mimo, że stawiam dziś na wódkę, to chyba sobie zajaram. / believe.me
|
|
 |
nie miałam pojęcia, że ona tam będzie. siedząc niemal naprzeciw, śmiała się i popisywała jak pojebana. do teraz nie rozumiem co ona ma w sobie takiego czego ja nie mam. idealnie proste, białe zęby? większe cycki? a może chodzi właśnie o te idiotyczne zachowania? na prawdę nie wiem. jednak to właśnie ją wolał ode mnie i nawet dzisiaj siedząc obok mnie, nie mógł oderwać od niej wzroku.
|
|
|
|