 |
Myślisz, że umieram z tęsknoty? Że nie jestem w stanie sobie poradzić, że to wszystko mnie przytłacza? Schlebiasz sobie. Wiesz kiedy umierałam? Jak leżałam w szpitalu i każdego rana na obchodzie lekarze tylko kręcili głową i zwiększali dawki steryd i antybiotyków. Jak nikt nie chciał mi powiedzieć jak źle jest ze mną, mimo, że czułam jakbym miała się staczać na dno, kiedy robiłam kolejny krok. Każda kolejna noc była męczarnią. I Ty się stawiasz ponad to? Bardziej cierpiałam jak wybiłam kolejnego palca, jak zwichnęłam nadgarstek, nawet nowy siniak sprawiał mi więcej bólu. A Ty? Proszę Cię, już dawno zapomniałam. / believe.me
|
|
 |
"Czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił? Gdybyś nie mogła mnie znaleźć wśród innych ludzi? Wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób, jak szybko byś zapomniała, jaki mam kolor oczu, jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce? Gdybyś miała mnie nie zobaczyć, co zrobiłabyś w przed dzień? Co byś mi powiedziała, kiedy bym zakładał kurtkę? Byś pocałowała w usta mnie z nadzieją, że wrócę? Przecież zawsze wracam, nawet z najdalszych podróży, ale ta niespodziewanie mogłaby się przedłużyć. Mogłaby, przecież nie chciałbym, my nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ. Zostawiłbym niedopitą zieloną herbatę, zimnego tosta, zimne serce, w którym czuje się straty."
|
|
 |
Jak mogę żyć bez tych, których kocham?
Czas wciąż przewraca strony księgi, to spalone
Miejsce i czas, zawsze w mojej pamięci
I światło, które zostawiłeś pozostało, ale tak trudno zostać
Kiedy mam tak dużo do powiedzenia a Ty jesteś tak daleko
Śpij spokojnie, ja się nie boję
Ci, których kochamy są tutaj ze mną
Odłóż dla mnie miejsce
Bo jak tylko skończę, będę na mojej drodze
By żyć wiecznie / Avenged Sevenfold
|
|
 |
powiedz, że to twój kolejny żałosny dowcip, że to nie dzieje się na prawdę. jeśli musisz - okłam mnie. nie chcę tego wiedzieć.
|
|
 |
w ciągu cholernych 45 minut zniszczył wszystko to co udało mi się ułożyć
|
|
 |
Myślę o tych, których przy mnie nie ma Przydał by się jakiś melanż
Nie ma rad na temat wad naszego pokolenia
Rap nas porwał, świata obraz w moich oczach to zwierzęcy folwark
I nie mogę spać po nocach, świat na pokaz, kwit w walizkach
Każdy z nas jak Larry Flynt to mały skandalista
Psychika czysta jak kryształ, uczucia bez obelg
Czy to już ludzie z przeszłości spacerują po mej głowie? / Pezet
|
|
 |
wszyscy chcielibyśmy podziękować, w kilku nie do końca pięknych słowach: z wyrazami szczerej
niewdzięczności, dla skurwysynów nie mamy litości / Coma
|
|
 |
chcę i to bardzo, ale boję się, że ponownie nie zapanuję nad nerwami i zniszczę kolejny utwór.
|
|
 |
to nie jest tak. moje reakcje nie są związane z uczuciem do niego, bo wierz mi, że nienawidzę go z całego serca. tu chodzi o wspomnienia. nachalne wypominanie tego co było. wpierdalanie się w każdą rozmowę. stukanie, klaskanie, komentowanie, gwizdanie, bawienie włosami, wszystko to co wie, że wyprowadza mnie z równowagi i obserwowanie moich reakcji z wkurwiającym uśmieszkiem. nienawidzę kurwa. nie żartuję życząc mu śmierci. chcę tego, bardziej niż możesz sobie wyobrazić. i wiesz co? cholernie żałuję, że zatrzymałam rękę. giń szmato!
|
|
 |
spadam. czuję jak tracę grunt pod nogami. wokół przyjaciele z klasy, nieważne. jak mogłam do tego dopuścić? zagryzam wargę. ledwo powstrzymuję płacz. jej jeden uścisk wystarczył by wszystko uspokoić.
|
|
 |
Wiem, że piję zdecydowanie za dużo i zbyt często. Mam świadomość, że laski patrzą na mnie jak na największego wroga, bo siedzę zawsze z facetami, o których mogą jedynie pomarzyć. Czuję jak każda z nich zdziera mnie wzrokiem za każdym razem, kiedy jestem w ich towarzystwie, a oni tak bardzo o mnie dbają. Zdaję sobie sprawę, że papierosy mi nie pomogą, a marihuana to najgorsze wyjście. Wiem dobrze, że większość rzeczy, które robię w każdy weekend jest zła. Jestem pewna, że to mi w niczym nie pomoże, że seks z niedawno poznanymi kolegami jest zupełnie niepotrzebny. Ale szczerze? Nie interesuje mnie już całkowicie to co powiedzą inni. To moja sprawa czy będę chodzić co dzień zajebana z papierosem i butelką w ręku. To moja decyzja z kim pójdę do łóżka. To ja wybieram sobie przyjaciół. To moje życie i mogę sobie je zjebać tak bardzo jak tylko można, żeby potem spróbować się podnieść i pokazać, że ludzkie zdanie jest gówno warte. / believe.me
|
|
|
|