Myślisz, że umieram z tęsknoty? Że nie jestem w stanie sobie poradzić, że to wszystko mnie przytłacza? Schlebiasz sobie. Wiesz kiedy umierałam? Jak leżałam w szpitalu i każdego rana na obchodzie lekarze tylko kręcili głową i zwiększali dawki steryd i antybiotyków. Jak nikt nie chciał mi powiedzieć jak źle jest ze mną, mimo, że czułam jakbym miała się staczać na dno, kiedy robiłam kolejny krok. Każda kolejna noc była męczarnią. I Ty się stawiasz ponad to? Bardziej cierpiałam jak wybiłam kolejnego palca, jak zwichnęłam nadgarstek, nawet nowy siniak sprawiał mi więcej bólu. A Ty? Proszę Cię, już dawno zapomniałam. / believe.me
|