 |
Może kiedyś będę potrafiła Ci wybaczyć. Uśmiechnąć się na wspomnienie tych wspólnych chwil, powiedzieć na głos, że nie żałuję, bo mimo tego, że nie wyszło to byłeś cholernie ważna lekcją. Może nadejdzie dzień, gdzie pomyślę, że mogłabym dać Ci moją przyjaźń bez poczucia urazy czy rozpamiętywania dawnych win. Może, ale jeszcze nie teraz. Może, ale narazie nie potrafię wymazać z głowy obrazu jak kłamałeś patrząc prosto w moje oczy i kiedy ja dawałam Ci miłość, w zamiast dostawałam stertę śmieci.
|
|
 |
Zawsze zabierały mi go blondynki. Te małe, urocze i słodkie na widok, których faceci mają wielkie oczy. Zabierały mi go takie co niby delikatne, dziewczęce i potrzebujące męskiego wsparcia. Takie, które zawsze mają perfekcyjny makijaż, ułożone włosy, nienaganne maniery i spódniczki bez ani jednego zagniecenia. Te od trzepotania rzęskami i wyciągania ich z tarapatów. Ja nigdy taka nie byłam. Zawsze wolałam siedzieć z kumplami niż wysłuchiwać o nowościach w świecie mody. Wolałam wypić piwo na ławce i wypalić szluga. Zawsze radziłam sobie sama, bo tego właśnie nauczyło mnie życie. Dlatego odchodził. Po prostu nie byłam wystarczająco dobra.
|
|
 |
Nie ma sytuacji bez wyjścia. Nie ma czegoś takiego jak koniec i kropka. Nie zawieszasz się i nie stajesz w miejscu na dłuższy czas, tylko dlatego, że coś nie wyszło. Zawsze jest inna opcja. Musisz się tylko rozejrzeć, czegoś się chwycić. Może wystarczy odwrócić się za siebie? Znaleźć popełniony błąd i wyciągnąć wnioski. To nie jest tak, że upadasz, wstajesz i patrzysz pozytywnie do przodu. To, co zawaliłeś miało swój błąd w podstawach i to wszystko zostało gdzieś z tyłu, zakopane pod "będzie dobrze" i "nie wracaj do przeszłości". Uwierz, musisz to zrobić. Musisz się cofnąć, zrozumieć i uciekać ile sił w nogach. Wyciągasz z tej przeszłości wnioski i naginasz do przodu, wtedy możesz zacząć od nowa, dostrzec inne opcje, zrobić to wszystko poprawnie, po swojemu, dokładnie tak, jak miało być wcześniej.
|
|
 |
Skąd to przeklęte przekonanie, że nie ma drugiego takiego, jak on? Skąd ta pewność? To się po prostu zdarza - poznajesz kogoś i już, czasami znacie się od dawna i dopiero po jakimś czasie coś zaiskrzy, ale zdarza się. To bzdura, że istnieje jedna prawdziwa miłość, że tylko jeden człowiek jest przeznaczony na wieki, a jego utrata łączy się z poszukiwaniem substytutów. Bullshit. Otwórz serce, bo jak na razie przepełniłaś je goryczą, żalem i smutkiem. Niepotrzebnie. Miłość jest tuż tuż, może nawet czai się za rogiem. Miej oczy szeroko otwarte, bo zdarza się, że nie dostrzegamy tego, co bliskie i mierzymy do tego, co odległe i niemożliwe.
|
|
 |
Wiem, że jestem jedną z tych
co nie boją się żyć.
Gdy dzień zmienia się w ciemną noc
nie przestraszy mnie nic.
Wiem, że lubię sama być,
trwonić tak cenny czas.
Choć nic się nie dzieje
to dobrze mi jest z tym.
|
|
 |
nie jest dobrze, staram się uśmiechać, robić coś dla siebie lecz mija tydzień, dwa a ja wracam do złych nawyków, zatracam się w monotonnych i szarych dniach
|
|
 |
rzuć zapałkę, podpal przeszłość
|
|
 |
Aby dzień był dobry, trzeba się cieszyć z drobiazgów i dążyć do wyznaczonego celu. Nie ma, że nie ma sił po co siedzieć i podziwiać innych jeśli można zacząć działać.
|
|
 |
Jest stabilnie, ale nie kolorowo. Myślę o Nim coraz mniej. Jestem zmęczona fizycznie i psychicznie. Uczelnia, obowiązki, praca. To był ciężki weekend, odpuszczam zajęcia bo jestem po prostu bez sił na cokolwiek, a następnie żałuję. Muszę to wszystko sama zacząć ogarniać. Po prostu muszę, bo tak na prawdę każdy ma swoje życie i nikt mi nie pomoże w codzienności.
|
|
 |
Wydaje mi się, że większość osób siedzi w domu i przegląda piękne zdjęcia znanych osób, interesuje się, obserwuje każdy krok ich codziennych czynności. Dołują się, że nie mają takiego auta, domu, wyglądu czy figury. Może warto się ruszyć i zawalczyć o to, aby to ktoś podziwiał nas za siłe i wytrwałość. Niestety nie każdy potrafi się zmotywować do działania.
|
|
 |
Uzależniłam się. Mimo, że potrafię odmówić to jednak wiem, że od ośmiu miesięcy zawsze mam przy sobie papierosy. Nie poradzę, że lubię rano usiąść na balkonie z herbatą i odpalić papierosa. Nie poradzę, że kiedy mi źle jadę nad jezioro i w ciszy odpalam papierosa. Trzyma mnie to iż moja rodzina jest anty palenie więc kryje się z tym przez co pale mniej. Czuje pogorszenie zdrowia przez nałóg, a o kosztach już nie wspomnę. Z papierosem jest jak z człowiekiem - raz kochasz, a raz nienawidzisz :)
|
|
|
|