 |
|
niepoprawny skurwiel i niepoprawna romantyczka? coś w tym jest
|
|
 |
|
teraz będzie tak jakbyśmy się nie znali. obiecuję.
|
|
 |
|
Mówisz: dziwka, suka, szmata... a widziałeś jak się puszczam?
|
|
 |
|
wiem, że żal Ci dupę ściska. ale nie musisz tak tego dogłębnie okazywać.
|
|
 |
|
a wiesz jak to jest kiedy ktoś znaczy dla ciebie tyle że nie ogarniasz, a wiesz że musisz to zakończyć ?
|
|
 |
|
alkohol to wspaniała rzecz. za jego sprawą beznadziejne imprezy stają się zabawne, szkaradni faceci atrakcyjni, poza tym nic tak nie dodaje pewności siebie jak alkohol. jednocześnie to przez niego napalamy się na brzydkich facetów, puszczamy pawia i dzwonimy do byłych w środku nocy, by wykrzyczeć im, że otrząsnęłyśmy się już po tym burzliwym rozstaniu rok temu
|
|
 |
|
i choć nie chce Ci znowu ulegać, nie potrafię rozmawiać z Tobą jak z kolegą.
|
|
 |
|
nieważne, że jesteś skurwysynem bez uczuć, nieważne, że zgrywasz kozaka, nieważne, że "kurwa" traktujesz jak przecinek, nieważne, że nie umiesz przepraszać, nieważne, że mnie ranisz, nieważne, że nadużywasz alkoholu, nieważne, że za dużo palisz, nieważne... wiedz, że w chuj tęsknie.
|
|
 |
|
napisał. zaczęłam zgrywać zimną i arogancką. cholera, tęskniłam, jasne. ale chciałam, żeby czegoś się nauczył. nawet, jeśli to miało odbywać się moim kosztem.
|
|
 |
|
czego mi brakuje? jego śmiechu, kiedy trzymał mnie za rękę. jego stabilnego uścisku. jego rozmarzonego spojrzenia, kiedy mierzył moje ciało od stóp, aż po głowę. jego głosu, kiedy oświadczał mi, że jestem dla niego najważniejsza, jedyna, na całe życie. jego obecności
|
|
 |
|
i cztery lata temu wszystko się zaczęło. w środku zimy. pierwsze rozmowy. iskierki w oczach na swój widok. nienawidzę zimy, wiesz? równie bardzo jak Ciebie.
|
|
 |
|
Niezbyt wiele o mnie wiesz
|
|
|
|