|
- [ cz . 3 . ] I znowu do jej oczu napłynęły łzy . Tym autobusem z NIM jeździła , na tą pamiętną plażę . Na tym miejscu , na którym właśnie siedziała , zajmowała również z NIM . Zaczęła wspominać , jak podczas jazdy , żartowali sobie z przechodniów , których wypatrywali przez okno . Robili głupie miny do dzieciaków . Machali ludziom . Te wspomnienia za bardzo bolały . Kiedy autobus przyjechał na przystanek niedaleko jej domu , wysiadła . Skierowała się w stronę swojego domu , ze łzami w oczach . Otwierając drzwi , weszła przez próg domu , starając się zachować ciszę , żeby nie obudzić reszty domowników . Skierowała się w stronę swojego pokoju . Przekraczając próg swojej " bezpiecznej strefy " , powoli zamykała skrzypiące drzwi , starając się robić to jak najciszej . Potem rzuciła się na łóżko . Wtuliła głowę w poduszkę i zalewała ją łzami . Nagle poczuła ukłucie w dłoni . Spojrzała . Cyrkiel . Nie wiedziała , skąd się tam wziął i nawet nie zaczęła się nad tym zastanawiać .
|
|
|
- [ cz . 2 . ] Ile wspólnych , miłych wyjść ; nawet wyjście z NIM do pobliskiej pizzerii wydawało się być spełnieniem marzeń . I tak , krążąc myślami , płakała i zadawała sobie pytanie : " DLACZEGO ? " . Zastanawiała się , dlaczego odszedł . Po tym wszystkim , co zaszło . Po tym czasie tak wspaniale spędzonym . Czym sobie na to zasłużyła ? Podciągnęła kolana pod brodę i ukryła twarz w dłoniach . Cały czas płakała . Zadrżała . Nagle zadzwonił jej telefon . Zaczęła niezgrabnie wyciągać go z kieszeni , mając nadzieję , że to ON dzwoni . Nadzieja zawiodła . To jej przyjaciółka . Nie odebrała . Wyłączyła telefon i wrzucił go w głąb kieszeni kurtki . Ochota na rozmawianie z kimkolwiek automatycznie odeszła w niepamięć . Wstała , otrzepała ubranie z piasku i rozejrzała się wokoło . Nawet nie zauważyła , kiedy się ściemniło . Poszła na przystanek autobusowy . Kiedy przyjechał autobus nr 227 , wsiadła do niego . Była jedyną pasażerką . Zajęła miejsce za kierowcą , przy oknie .
|
|
|
- [ cz . 1 ] Siedziałam na plaży , obserwując zachód słońca , ze łzami w oczach . W jej pamięci rozkwitły wspomnienia ich pierwszego pocałunku , właśnie na tej plaży , przy zachodzie słońca . Wzięła łyk piwa . Jej pamięć nadal roztaczała obrazy . Te wszystkie słowa , gesty , uśmiechy - dla NIEGO są nic nieznaczne . Zaczęła rzewnie szlochać . Zapaliła papierosa . Kolejne wspomnienia . Przecież to właśnie przez NIEGO zaczęła palić . Zaciągnęła się dymem , czując że myśli rozsadzają jej głowę . Dalej krążyła wspomnieniami ; gdzie się pierwszy raz spotkali . Plaża , na , której właśnie przebywała . Pierwsza randka i jednocześnie pierwszy pocałunek . Miesiąc związku , który wydawał się wręcz idealny . Spotykali się praktycznie codziennie , nie było chwili , żeby ON przy niej nie był . Nawet jak była chora , to przychodził do niej , czuwał przy niej , jakby bał się , że odejdzie , a była to przecież tylko angina .
|
|
|
- Chcę Cię takiego , jak kiedyś .
|
|
|
- Ludzka natura najbardziej kurewska ze wszystkich . / Słoń .
|
|
|
- Kochaj mnie namiętnie tak , jakby świat się skończyć miał . / Perfect .
|
|
|
- Dla niej nie liczyło się na świecie już nic , poza ciepłem JEGO ciała , JEGO szeptem i kompletnie bezbronnym pragnieniem w oczach .
|
|
|
- Koc , którym się przykryłam , pachniał NIM . Owinęłam się mocniej , mrucząc coś , co brzmiało jak JEGO imię , i powoli się budząc . Tak dobrze , tak bezpiecznie i szczęśliwie czułam się w JEGO objęciach . Zupełnie jak tamtego dnia , który spędziliśmy na kanapie , całując się ... Wszystko szybko zbladło , kiedy ogarnęła mnie fala wspomnień o wydarzeniach poprzedniego dnia . Zniknęło poczucie bezpieczeństwa , a mnie ogarnął smutek i chłód .
|
|
|
- Nie chciałam zasypiać , trybiki mojego umysłu kręciły się jak opona buksująca po asfalcie , w każdym kierunku wysyłając iskry . Traciłam mnóstwo energii , a donikąd nie zmierzałam . Niech ON wróci , błagam , nie odchodź ... Słuchając JEGO ulubionych piosenek , poczułam że zaczynam dryfować . A potem , chociaż wcale nie zamierzałam , zasnęłam .
|
|
|
- Nic nie powiedziałam . Miałam wrażenie , że tu już nie da się nic więcej powiedzieć , więc po prostu płakałam w milczeniu , zrozpaczona .
|
|
|
- Przez chwilę przyglądałam się JEGO zdjęciu z rozpaczą . Poczułam , że łzy wymykały się i zaczynały spływać po policzkach .
|
|
|
- Zdawałam sobie sprawę , że mówię , jak rozkapryszona dziewczynka , ale nie wiedziałam , co innego mam robić . Mogłam się rozpłakać , a płakać nie chciałam . Czułam , że jeszcze się napłaczę , niezależnie od wszystkiego .
|
|
|
|