 |
delikatnymi palcami odsunęła ze swojej twarzy kosmyk włosów. wzrok wbity miała w płytę nagrobkową, na której leżała zwiędnięta czerwona róża. spod długich rzęs wyłaniało się smutne spojrzenie, przeplatane spadającymi wprost na czerwone od różu policzki, łzami. nie potrafiła podnieść oczu na wysokość tablicy nagrobka - nie potrafiła spojrzeć na zdjęcie znajdujące się tam. nigdy nie dopuściła do siebie myśli , że odszedł na zawsze - nigdy.
|
|
 |
mijała kolejna godzina podczas której namawiałam Go by w końcu się ubrał, i wyszedł na dwór. latał po domu w gaciach i koszulce, i miał milion innych zajęć, które podobno nie pozwalały mu na znalezienie chwili, by ubrać na siebie dresy i koszulkę. Łaziłam za nim cały czas, błagając byśmy w końcu wyszli. Nagle zadzwonił telefon - kumpel. Odebrał, i po dwóch minutach rozmowy, rozłączył się, ubierając w przeciągu sekundy. Patrzyłam jak lata po domu i w biegu ubiera spodnie, szukając koszulki, i drąc się :' no grzeb się, szybciej! ' - nie zwracając uwagi na to , że jestem już dawno ubrana i gotowa do wyjścia. Mineły może dwie minuty a my już byliśmy na dworze. Tak, uwielbiałam ważniejszość zdania, i siłę przebicia Jego kumpli, nad moją.
|
|
 |
oznajmiłam rodzicom , że wrócę do domu przed północą, jednak przedłużyło się to do południa dnia następnego.'od czego zaczniesz ?'-spytała mama, która doskonale wiedziała gdzie byłam,ale najwyraźniej chciała mnie powkurwiać. ' od tego,że skończę i udam się do swojego pokoju bo jestem śpiąca'-odparłam,biorąc wodę niegazowaną z lodówki.tato patrzył na mnie i wyczekiwał odpowiedzi. spojrzałam na Nich i wkurzona wykrzyczałam:'od czego zacznę? od tego,że byłam u Niego.co mam do powiedzenia? że nie zrobicie nic,bo i tak będe tam chodzić.bo mi zależy.bo staram się by wyszedł na ludzi. bo mam gdzieś Wasze sprzeciwy.bo Go kocham,cholernie kocham'.patrzyli na mnie,nie odzywając się nic.w końcu tato wydukał:'jesteś szczęśliwa będąc przy Nim ? '.spojrzałam mu w oczy i bez zastanowienia odpowiedziałam:'jak nikt inny'.tato podszedł do mnie,i całując w czoło powiedział:' czyli nie ma problemu.jeśli On daje Ci szczęście to jedyne co mogę zrobić to podać mu rękę,dziękując za uśmiech córki'
|
|
 |
oboje byli pijani. stali na przeciwko siebie, wykrzykując coś. nagle zaczęli się szarpać. siedziałam, patrząc z boku - nawet się nie podniosłam z krzesła, bo takie sytuacje były już dla mnie standardem. w końcu uderzył Go. podniosłam wzrok, i wyczekiwałam na pewne słowa. otarł lecącą z nosa krew, spojrzał mu w oczy i powiedział: ' nie, nigdy nie uderzę przyjaciela'. tamten patrzył zszokowany, bo był przygotowany na cios, a tak na prawdę bardziej uderzyły Go słowa. uśmiechnęłam się sama do siebie, i pod nosem szepnęłam :' wiedziałam'. miałam świadomość , że nigdy nie uderzy przyjaciela, choćby nie wiem co się działo - i chyba to tak bardzo w Nim uwielbiałam - szacunek do ludzi, na których mu zależy.
|
|
 |
jakie są Jego oczy gdy jest smutny? o czym marzy? co robi, gdy nie może zasnąć? jakie są Jego plany na przyszłość? co sprawia mu przyjemność ? jakie jest Jego ulubione danie? co robi w wolnym czasie? jaki jest, gdy się wkurwi? jak odreagowuje stres? od czego jest uzależniony? gdzie znajduje się Jego ulubione miejsce na ziemi? co czuje ? tak, ja to wszystko wiem. a Ty ? nie wiesz prawie nic na Jego temat - bo był Ci potrzebny tylko wtedy gdy trzeba było wyjść na imprezę dobrze się porobić, czy też poznać parę nowych postaci.
|
|
 |
bo mówiąc 'dałam' nie mam na myśli jakże modnego stwierdzenia 'dałam dupy. dałam mu o wiele więcej -bo uśmiech każdego, nawet najbardziej ponurego dnia. bo łzy - zarówno to szczęścia jak i radości. bo ból. bo serce, które tak mocno kochało. bo dotyk ciepłych dłoni. bo radość, i ogromną cząstkę siebie.
|
|
 |
ciekawe czy choć raz nie mogłeś zasnąć, bo dręczyły Cię wyrzuty sumenia związane z moją osobą.
|
|
 |
przecież to chore. wiem, dokładnie o której godzinie kładziesz się spać. wiem, kiedy wstajesz, ile jesz dziennie posiłków, co robisz przez cały dzień. wmawiam sobie jak głupia, że nie masz dla mnie czasu -a przecież wiem , że zawsze znajdzie się pare godzin w ciągu dnia, gdy się nudzisz
|
|
 |
położyć się spać, i nie myśleć o Nim - aktualne marzenie
|
|
 |
nie jest źle , ja jestem WINNA. dobrze jest , zawsze będę WINNA !
|
|
 |
mogę tylko patrzeć jak idziesz z nią, kochasz ją..
|
|
 |
'' Czasem potrzebny jest ból, by zrozumieć pewne rzeczy Na własnej skórze czuć, by móc naprawić swe błędy..''
|
|
|
|