 |
|
I chociaż na chwilę próbuję sobie wmówić, że to nie Jego potrzebuje tylko tej czułości i bezpieczeństwa, które może dać mi przecież każdy facet. Próbuję sama przed sobą udowodnić sobie, że jestem tak cholernie silna, że nie będę o Nim myśleć. Jednak coś idzie nie tak, bo przed snem duszę się od łez i wiem, że Jego nikt mi nie zastąpi. / napisana
|
|
 |
|
Okazuje się, że można funkcjonować z sercem rozdartym na strzępy. Krew nadal krąży w żyłach, powietrze przepływa przez płuca, synapsy przewodzą impulsy. Ale umiera pasja; ruchy stają się mechaniczne, a głos bezbarwny - zdradzający nieogarnioną wewnętrzną pustkę. | Jodi Picoult
|
|
 |
|
Zastanów się czy wiesz jak to jest zrezygnować z życia. Czy wiesz jak to jest nie mieć sił wychodzić z domu. Czy wiesz jak to jest być samotną w tłumie ludzi. Czy wiesz jak strasznie jest zasypiać z naiwną nadzieją na jego powrót. Zastanów czy kiedykolwiek czułaś coś podobnego, a później mnie oceniaj, proszę. / napisana
|
|
 |
|
Może to egoistyczne, że chcę mieć go na własność, że tylko dla siebie, ale czy to złe, że chcę być szczęśliwa? / napisana
|
|
 |
|
Wszyscy chcemy dorosnąć. Za wszelką cenę. Skorzystać z każdej możliwości. Żyć. Więc staramy się wydostać z gniazda. Nie myślimy o tym, że na zewnątrz jest zimno. Lodowato. Dorośnięcie oznacza czasem zostawienie kogoś za sobą. I kiedy w końcu staniemy na własnych nogach, jesteśmy sami.
|
|
 |
|
Bóg pozbawił mnie jednego człowieka, a czuję się taka samotna jakby obok mnie nie istnieli inni ludzie. / napisana
|
|
 |
|
Rozumiem, że mnie potrzebujesz, ale do tego się nie przyznasz. Przecież męskie ego jest dużo ważniejsze niż jakaś tam dziewczyna. Jest jeszcze milion innych. / napisana
|
|
 |
|
I wiesz, że powinnaś już dawno spać. Rano masz szkołę, na lekcjach znów będziesz nieprzytomna, ale to nie jest ważne. Najważniejsze żeby przypomnieć sobie Jego oczy i sposób w jaki na Ciebie patrzył. Najpiękniejsze brązowe oczy, w których odnajdywałaś cały swój świat. I pytasz Boga dlaczego Ci je zabrał i prosisz Go by pozwolił Ci jeszcze raz w nie zajrzeć i pożegnać się być może na zawsze. A On udaje, że nie słyszy myśląc, że zapomnisz o tych cudnych czekoladowych oczach i odnajdziesz nowe, być może jeszcze piękniejsze niż te, w których zatapiałaś swoją miłość. / napisana
|
|
 |
|
Czy naprawdę każdego tak bardzo interesują moje przygotowania do matury? Czy ludzie naprawdę nie mają innego tematu niż to, że w maju mam napisać kilka egzaminów? Gdzie nie pójdę, gdzie się nie odwrócę tam wszyscy zagadują mnie o to samo. Uczysz się? Pracę napisałaś? Studia wybrałaś? Kurwa, niech się lepiej każdy zajmie swoim życiem, bo już mam dosyć. Nie, nie uczę się, bo mi się nie chce. Pracę napisałam, ale raczej jest do dupy. Studiów nie wybrałam, bo nie potrafię się na nic zdecydować. Jestem nieogarnięta, a jedyne w czym się orientuję to daty i godziny wszystkich egzaminów, jakie czekają mnie w maju. I jeżeli nie zawalę tych matur to będę szczęśliwa. Zadowoleni? / napisana
|
|
 |
|
A on śni mi się każdej nocy. W jednym śnie wraca do mnie przepełniony miłością. On szczęśliwy i ja też szczęśliwa, bo wreszcie mam go znów tylko dla siebie. W innym prosi o przysługi, potrzebuje mnie chociaż nie chętnie się do tego przyznaje. W końcu Pan niezależny. W jeszcze innym nigdy mnie nie zostawił, bez przerwy trwamy w swoim szczęściu, we wspólnej idylli, której nic nie jest w stanie zakłócić. Wiesz, każdy z tych snów jest przepełniony nim po brzegi. Przesiąknięty do szpiku jego uśmiechem, jego czarem i uczuciami, które towarzyszyły nam w ciągu ostatnich kilku miesiącach. Każdy rani moje serce, bo kończąc się zabiera mi wszystko, o czym marzę. / napisana
|
|
 |
|
Miłość. Uczucie tak silne, że samo słowo zapiera dech w piersiach. Miłość nie ma swojej definicji. Nie można powiedzieć, że to więź silna, wręcz nierozerwalna. Że to szybciej bijące serce, które od wnętrza rozpiera klatkę piersiową. Że to czysta radość i niesamowicie wesołe oczy. Miłość jest nie do opisania, a na świecie istnieje zbyt mało słów, które tak naprawdę mogłyby ukazać to uczucie w rzeczywistym świetle. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Mam kilku przyjaciół i to głównie dzięki nim żyję. Po Twoim odejściu zawaliło się wszystko, straciłam ochotę na wychodzenie z domu, spotykanie się z ludźmi czy nawet na zwykłe krótkie rozmowy. Chciałam zamknąć się w pokoju, w ciemności siedzieć i płakać słuchając w kółko jednej piosenki. Ale oni mi nie pozwolili. Codziennie wmawiali, że muszę wychodzić, że muszę się podnieść, bo nie można całe życie tkwić na dnie. I chociaż jeszcze nie odbiłam się od tego dna to czuję, że kiedyś to nastąpi. I to zawdzięczam właśnie im. To moje ciche anioły. / napisana
|
|
|
|