A on śni mi się każdej nocy. W jednym śnie wraca do mnie przepełniony miłością. On szczęśliwy i ja też szczęśliwa, bo wreszcie mam go znów tylko dla siebie. W innym prosi o przysługi, potrzebuje mnie chociaż nie chętnie się do tego przyznaje. W końcu Pan niezależny. W jeszcze innym nigdy mnie nie zostawił, bez przerwy trwamy w swoim szczęściu, we wspólnej idylli, której nic nie jest w stanie zakłócić. Wiesz, każdy z tych snów jest przepełniony nim po brzegi. Przesiąknięty do szpiku jego uśmiechem, jego czarem i uczuciami, które towarzyszyły nam w ciągu ostatnich kilku miesiącach. Każdy rani moje serce, bo kończąc się zabiera mi wszystko, o czym marzę. / napisana
|