 |
|
ma moje trzy numery telefonu, numer gadu-gadu, skype, konto na nk, facebook'u i adres email. wie gdzie mieszkam i gdzie może mnie spotkać. więc przestałam się łudzić że nie wie jak się ze mną skontaktować. on po prostu tego nie chce. i ja już też.
|
|
 |
|
Pokochałam go zdając sobie sprawę, że kiedyś może odejść zostawiając pustkę w moim sercu. Był pierwszym mężczyzną, którego pokochałam licząc się z konsekwencjami rozstania. A jako jedyny został.
|
|
 |
|
Rozmawiając z Tobą, równie dobrze mogłabym porozmawiać ze ścianą, rozumiejącą więcej.
|
|
 |
|
“ Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli . pachniała . on pachniał . było w tym zapachu coś czego doświadczyłam , bez wątpienia . i te rysy twarzy .. tak idealne .. tak znajome .. musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan . przepraszam - wyszeptałam . poprawiłam bluzkę i wyszłam . to nie był mężczyzna którego kochałam . ”
|
|
 |
|
“A On? On był tylko jednym z milionów mężczyzn na świecie. Dziwne, że akurat spotkałam własnie Go. Dziwne, że nasze spojrzenia codziennie się spotykały. Dziwne, ze zawsze zastanawiam się co On myśli patrząc w moje oczy. Dziwne, że z każdym dniem coraz bardziej Go kochałam. Dziwne, że wkońcu się zakochałam. Wcale nie dziwne, ze mnie nie pokochał. On już wybrał dawno. Wybrał i chyba jest szczesliwy...”
|
|
 |
|
- Amorku , proszę , traf go , traf ! A jak nie to uwierz, że Cię dorwę i wsadzę Ci ten Twój łuk w dupę !
|
|
 |
|
- Kawy, herbaty ? - Miłości !
|
|
 |
|
bo ona tak patrzy tylko na niego, wiesz ?
|
|
 |
|
“- Kiedy przestaniesz mnie kochać?
- Pytasz kiedy umrę?”
|
|
 |
|
-dlaczego za mną idziesz?
-chciałem powiedzieć Ci, że Cię kocham.
-widocznie nie poznałeś jeszcze mojej przyjaciółki. -jakiej przyjaciółki?
-jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza, stoi za Tobą.
-ale tu nikogo nie ma.
-widzisz, gdybyś mnie kochał nigdy byś się nie odwrócił.
|
|
 |
|
Czy ty masz przy sobie malutki magnesik?
|
|
 |
|
-O kim marzysz?
-O nim.
-Czy jest postacią realną czy marzeniem?
-Jest realny jak słońce,wiatr, deszcz. Czasami mnie oświetla lub ochładza, lecz niekiedy, nieświadomy, biczuje zbyt mocnym powiewem.
-Powiedz mu że go kochasz...
-Nie mogę! To dla nas zbyt niebezpieczne...
|
|
|
|