 |
|
Cz.1 Chyba nigdy nie będę potrafiła tego wszystkiego zrozumieć. Tyle czasu minęło, a ja dalej pojąć nie mogę co się stało, co zmieniło między nami. Nieustannie zastanawiam się co takiego zrobiłam, jaką winę noszę w sobie, że tak nagle straciłam wartość w Twoich oczach. Nie rozumiem jak to możliwe, że kiedyś słyszałam od Ciebie słowa wskazujące, że nigdy ze mnie nie zrezygnujesz, że nikomu mnie nie oddasz, a dziś są one już nieważne, przeterminowane i nic dla Ciebie nie znaczą. Wczoraj, właśnie wczoraj zrezygnowałeś ze mnie kolejny raz. Nie musiałeś nawet odchodzić, zostawiać mnie, nie. Nie zrobiłeś przecież tego dosłownie, ale słowami, które od Ciebie usłyszałam zniszczyłeś wszystko, nie pozostawiłeś cienia wątpliwości w mojej głowie, za to ogromną, nie dającą się niczym wypełnić pustkę w moim sercu. Nie jestem już dla Ciebie ważna, nie wiążesz już ze mną swojej przyszłości i nic nie znaczę. Pewnie na to stwierdzenie wzburzyłbyś się i powiedział, że nic takiego z Twoich ust nie padło.
|
|
 |
|
Nigdy nie chciałam żebyśmy my, Ty i ja , skończyli jako para nieznajomych, dlatego być może tak długo o nas walczyłam, tak bardzo nie chciałam przestać na ''nowych'' nas czekać. Nie odpuszczałam, ponieważ na samą myśl, że staniemy się sobie całkiem obcy, serce biło z niewyobrażalną prędkością. Bałam się i ciągle strasznie boję, że kiedyś miniemy się gdzieś bez słowa jakbyśmy się nigdy nie poznali, jakbyśmy nigdy nie leżeli w swoich objęciach, albo trzymali się za ręce. Chyba serce mi pęknie, jeśli tak się stanie, ale nawet jeśli tak będzie, musisz wiedzieć, że będziesz mi zawsze najbliższym serca i duszy nieznajomym wśród wszystkich nieznajomych. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Nigdy nie zapomnę Twoich oczu. Nie zapomina się przecież oczu, które się kochało. Jestem pewna, że człowiek zawsze rozpozna bliskie sercu źrenice, nawet po latach, wśród tłumu innych, nawet jeśli w pamięci widać je już prawie jak za mgłą i kiedy wydaje się, że nie są one już tak wyraźne jak dawniej, albo że się ich już w ogóle nie pamięta. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Życie zawiązało mi pętlę na szyi, której nie potrafię rozwiązać. Ukradło mi sny i zabrało cenne marzenia, które utrzymywały mnie przy życiu. Zawiodło mnie na całej linii, a mimo to ja wciąż błagam je o kolejną szansę, proszę o kolejną próbę, o jeden promień słońca, który byłby w stanie otrzeźwić mój umysł i zmotywować zmęczone już mięśnie do działania, choćby najmniejszego. Czekałem całą noc na jej słowo, jeden gest, który świadczyłby o tym, że jest, że czeka na mnie. Przeciąg wdarł się do środka przewracając to, co pozostało a z wiatrem uleciał jej obraz, który w głowie odbijał się jej szeptem. Uśmiech zmienił się w podkowę a krew w wodę. Chyba stałem się niewidzialny, nie wiem czy potrafię iść czy już unoszę się jak pióro w powietrzu nie mające możliwości wypowiedzieć swojego zdania, które miałoby jakiekolwiek znaczenie dla Niej, dla Ciebie, dla mnie. Nie ma już nic, jest tylko rysa na ciele w miejscu, gdzie podobno kiedyś było serce, dziś martwe i niepotrzebne./mr.lonely
|
|
 |
|
'' Jeśli się z tobą nie spotkam, to będę żałować, jeśli się spotkam, to będę tęsknić - nie wiem, co gorsze. ''
|
|
 |
|
"Myślę, że czas pozwolić, żeby przeszłość odeszła. Trzeba zacząć żyć, bo nie ważne w jakim punkcie się teraz znajdujesz- nie jest to punkt z którego nie możesz się podnieść."
|
|
 |
|
“Ucieczka od emocji nigdy się nie udaje. Trzeba się z nimi zmierzyć, poradzić sobie z nimi. I z ludźmi, których dotyczą.”
|
|
 |
|
Cz.4 Rezygnuję. Powoli, z bólem serca, ciągle nie mając odwagi, ani pewności, że dobrze robię. Rezygnuję, pomimo tego, że w czasie tych siedmiu miesięcy było też wiele uśmiechu, dobrych chwil i bycia w jego objęciach. Rezygnuję, choć tak ogromnie nie chcę, choć tak cholernie zależy mi na nim i jego obecności w moim życiu. Rezygnuję, bo muszę. Po prostu chyba tak trzeba. Modliłam się o szansę - dostałam ją. Prosiłam Boga o miesiąc z nim- otrzymałam o wiele więcej. Jestem za to wdzięczna, aczkolwiek zapomniałam o jednym. Zapomniałam poprosić Boga, aby wlał w jego serce miłość do mnie, bo bez tego, ani rusz dalej. Teraz proszę, ale chyba już wyczerpałam swój limit, a może po prostu tak ma właśnie być. Może otrzymałam tą drugą szansę tylko po to, aby łatwiej było mi zapomnieć, przestać mieć wyrzuty sumienia, bo przecież tym razem zrobiłam naprawdę wiele, aby było inaczej. Mam nadzieję, że zrobiłam wszystko. Wszystko, co mogłam. Wszystko. / he.is.my.hope
|
|
|
|