Cz.2 Może i miałbyś rację, nie takie słowa od Ciebie usłyszałam, to prawda. Usłyszałam za to inne, które oznaczają to samo. Usłyszałam, że powinnam sobie kogoś znaleźć, że na pewno jest wielu, którzy czekają ode mnie na tą szansę, a ja się pewnie boję zaryzykować, a powinnam, bo być może to ta jedyna, prawdziwa miłość. Nie wierzyłam w to co słyszę. Chaos w głowie, pustka w sercu, łzy w oczach. Ktoś powiedziałby, że przecież nic się nie stało, nie powiedział nic złego. Ale stało się. Tymi słowami udowodniłeś, że już kompletnie nic dla Ciebie nie znaczę, nic. Nie potrafię tego wszystkiego pojąć. Czemu przestałam być dla Ciebie ważna? Naprawdę jeśli zniknę, nie odczujesz pustki? Naprawdę myślisz, że tak łatwo byłoby mi pokochać na nowo, kogoś innego z dnia na dzień? Odpuścić, kiedy ostatnie dwa lata poświęciłam Tobie? Kiedy ostatnie miesiące poświęciłam Tobie. Ostatni tydzień. Wczoraj. Myślisz, że po to dbam o Ciebie, poświęcam swój czas, żeby zacząć kochać kogoś innego?
|