 |
|
Jeśli masz zamiar odejść, nigdy się nie odwracaj. Kiedy się odwracasz, w sercu tego kto zostaje pojawia się iskierka nadziei, że może wrócisz, a Ty przecież od zawsze wiedziałeś, że znikniesz. Twoje pierwsze "witam" zawierało "żegnam". /esperer
|
|
 |
|
Wiesz, kiedy ktoś odchodzi z Twojego życia, nie płacz. Ciesz się, że odszedł i teraz jest miejsce na kogoś, kto może zostanie w nim na stałe./esperer
|
|
 |
|
wybacz, że twoje uczucia nie są na szczycie mojej listy rzeczy, którymi powinnam się przejmować
|
|
 |
|
tylu ludzi wokół Ciebie. dotykasz ich mimo woli- w ścisku w autobusie o 7 rano, na schodach w szkole, nawet w sklepie, gdy mijasz ich między półkami. tak wielu ludzi, "przyjaciół" niby, którzy są obok Ciebie. nie z Tobą. ich nie obchodzisz. jesteś sama. sama zupełnie. nic nieznaczącym istnieniem na tej wielkiej planecie. zaledwie małym ziarenkiem piasku. Hej, tu jestem! spójrzcie na mnie. potrzebuję pomocy- zdajesz się krzyczeć. ale nie mówisz ani słowa. usta masz zaciśnięte tak mocno, że aż pobielały Ci wargi. tak wielu ludzi wokół, wszystkich ich nienawidzisz. za obojętność. odkąd uśmiech stał się synonimem wewnętrznego bólu, krwawienia, obłąkania. nie potrzebujesz fałszywej troski. pierdolę to wszystko- mówisz, ale niczego nie pierdolisz i wszystkim się przejmujesz. często płaczesz. słaba. słaba i w dodatku zupełnie sama
|
|
 |
|
pragniesz go, a on Tobą gardzi, odrzuca Cię i upokarza, a potem, kiedy już jesteś gotowa zrezygnować, ciepłą dłonią dotyka Twojej twarzy, delikatnie pieści Cię i czujesz się tak dobrze, tak cholernie dobrze.
|
|
 |
|
Nic z tego nie będzie. Nie jest za dobrze. Wszystko jest fatalne.
|
|
 |
|
uwielbiam mieć rano około 50 nieodebranych połączeń, bo ten dupek musiał mnie budzić w nocy. ♥
|
|
 |
|
Tęsknie za nim. Tęsknie za jego buziakami, za jego przytulaniem, za to że umiał mnie rozśmieszyć, że specjalnie mówił durne teksty, żebym się obrażała i żeby móc mnie po tym jak najładniej przeprosić, tęsknie za jego wiadomościami, za tym jego słodzeniem, którego nie znoszę u innych, chyba w sumie tęsknie za nim całym.
|
|
 |
|
mam takie schizy, że leżąc wieczorami na łóżku, w pustym
pokoju zaczynam myśleć czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje,
czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć
trochę na mnie zależy. czasami od tak po prostu, po moich
policzkach spływają łzy, to weszło mi już w nawyk, bo wracam
do wspomnień, bo myślę o tym co bolało mnie najbardziej,
kto zadał mi ból, a kogo ja skrzywdziłam. czasami wydaje mi
się że nie mam dla kogo istnieć, a jeśli mam to tylko dla psa,
który potrzebuje mnie tylko do wyprowadzenia, nakarmienia i
głaskania. myślę kim jestem w tym swoim "życiu" którego
scenariusza nigdy nie zrozumiem. to bezsensowne, ale myślę
o tym, wiedząc, że nie uzyskam żadnej odpowiedzi, bo sama
sobie odpowiedzieć nie umiem, a nie ma drugiej
osoby, która miała by odwagę powiedzieć mi nawet najgorszą prawdę.
|
|
 |
|
Miało być lepiej jak telefon nie dzwoni. Ale nie było lepiej, tylko gorzej i gorzej.
|
|
|
|