 |
A kiedy tylko światła gasną, marzę o Twoim przyspieszonym biciu serca i głośnym oddechu.
|
|
 |
Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa! Chyba zaczynam się nim jarać coraz bardziej
|
|
 |
Ale widok jaki miała przed sobą, spowodował, że serce zaczęło bezczelnie wydzierać się z jej klatki piersiowej.. Nie mogła wyjść z podziwu. Nawet w najśmielszych snach nie wyobrażała sobie, że on tak właśnie mieszka. Do jej oczu po raz kolejny zaczęły napływać łzy. Marzyła tylko o tym by móc wykrzyczeć mu całą prawdę... Zaczęła się powoli zbliżać do bramki. Czuła jak ciśnienie wręcz rozsadza jej głowę. I co? Po prostu uciekła. Nie odważyła się spojrzeć mu w oczy, bała się go. A przecież była już tak blisko.. / Cz. 2
|
|
 |
Jak jeszcze nigdy, wstała bardzo wcześnie. Szybko wyszła z domu i ze łzami w oczach zaczęła biec przed siebie. Nie wytrzymała.. Nim się obejrzała, była już na jednym z końców swojego miasta. Wyjęła z torby kartonik z nazwą innego miasta i czekała aż ktoś się zatrzyma.. Stała w tym miejscu prawie pół dnia. W końcu jednak starsze małżeństwo, zlitowało się nad nią i zabrało ją ze sobą. Podeksscytowana wsiadła do auta , ściskając w dłoni karteczkę z adresem. Im znajdowali się bliżej, tym jej serce biło mocniej. Po kilku godzinach w końcu dotarli. Trochę zestresowana, zaczęła podążać nieznanymi uliczkami. Kierowała się do celu, dzięki pomocy ludzi, których pytała o drogę. Kiedy tylko słońce zaszło na dobre, a niebo przykryły czarne chmury, pogubiła się. Nie dawała za wygraną do końca, ale w pewnym momencie poddała się.. Zdruzgotana, nasunęła na swoją głowę kaptur i odwróciła, by tylko zawrócić. / Cz. 1
|
|
 |
Powiedz mi tylko dlaczego chcesz, żebym przestała Cię kochać.
|
|
 |
I dziś znów mi nie odpisujesz. A ja nadal mam kurwa nadzieję, że jeszcze będzie dobrze..
|
|
 |
"(...) I daj nadzieję dla mnie, a dam Ci słowo, że jeśli mi się uda, zabiorę Cię stąd ze sobą. Odejdę z Tobą, będąc pewnym, ze jutro słońce wstanie, by nas ogrzać, a nie schować się za chmurą."
|
|
 |
A pamiętasz jak pomogłam Ci wyjść z tego bagna? Jak pokazałam, że bez weekendowego chlania kurwa również można żyć?
|
|
 |
I to , że się zjebało to oczywiście moja wina ?
|
|
 |
Szczerze? Ja nie chcę kurwa zabijać tego uczucia do Ciebie!
|
|
 |
Wiem, że pewnego dnia to wszystko mnie przerośnie. Zacznę żyć na odpierdol, krzywdząc wszystkich dookoła. Stanie się to najprawdopodobniej wtedy, kiedy w moim sercu wygaśnie ostatnia iskra miłości do Ciebie..
|
|
 |
250km. - nie daliśmy rady.
130km. - ten chociaż nadal mnie kocha..
|
|
|
|