 |
Stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. Przytulaj ją. Daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje
|
|
 |
nauczył mnie jak żyć. prowadził za rękę i dawał wskazówki. onieśmielał uśmiechem i pokazywał że warto walczyć. zawsze dążył do celu, choć nie była to droga łatwa. zgarniał swoje marzenia i zapisywał je gdzieś na którejś skale u samego szczytu. nie, nie był egoistą. był realistą, który szukał we wszystkim namiastki optymizmu.
|
|
 |
to było do nieuchwycenia. jak spadający płatek śniegu gdzieś, na któryś centymetr ziemi. nie było to łatwe do zrozumienia. tysiąc pytań, i milion niedomówień, a jednak było piękne. coś co nas połączyło, stworzyło więź. więź nierozrywalną. więź, której nie dało się rozdzielić. wszystkie nitki były idealnie ze sobą połączone. dłonie, oczy i uśmiech. nasz śmiech, i głos, aż w końcu serca. rozgrzewała nas gorąca herbata i gruby koc. było tak jasno i niewinnie jak na zewnątrz. tam śnieg, a tu miłość. zwykłe uczucie, które przerodziło się w coś ponad.
|
|
|
|