 |
Kolejny raz popełniam ten sam błąd . | choohe
|
|
 |
Znowu udajemy, że się nie znamy . | choohe
|
|
 |
|
Chciałabym Ci powiedzieć, byś nigdy nie kradł, kłamał, czy oszukiwał. Ale jeśli musisz kraść, to ukradnij moje smutki. A jeśli musisz skłamać to kłam o mojej urodzie. A jeśli musisz oszukiwać, to proszę, oszukaj śmierć. Bo nie przeżyje ani dnia bez Ciebie.
|
|
 |
Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne.
|
|
 |
chciałabym móc jeść twój uśmiech na śniadanie.
|
|
 |
Dobrze wiedzieć, że jest taki uśmiech na świecie, takie usta i spojrzenie,
i wiesz jakoś wszystko, dosłownie, traci przy Tobie znaczenie.
Dobrze wiedzieć, że jest taki kolor oczu i takie idealne wnętrze jak Twoje,
i wiesz jednego jestem pewna, jesteś najlepszym z mężczyzn.
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie żebyś mógł kochać jakieś inne serce.
|
|
 |
przytulając.
Lubię widzieć zazdrosny wzrok ludzi wkoło, gdy splecieni dłońmi biegniemy przez
przemoknięte miasto. Lubię, gdy tryskasz radością w depresyjną jesień.
Lubię to, że jemy czekoladę o 3 w nocy popijając ją mlekiem.
Lubię to, że masz w sobie coś z dawnych czasów, tą charyzmę.
Lubię, gdy jesteś bardziej naturalna niż sama natura i nikogo nie udajesz, jesteś sobą,
bo taką cię kocham.
Lubię na środku miasta złapać Cię za najlepszy tyłek na świecie,
by widzieć ten zabijający wzrok ludzi.
Lubię, gdy zabierasz mi kołdrę i zrzucasz łóżka.
Lubię, gdy po sprzeczce jak kot się wtulasz i mruczysz mi do ucha.
Lubię nawet Twoje zmarznięte nogi, gdy kładziesz się do mnie do łóżka.
Kocham te chwilę, kocham to miasto, kocham te momenty, kocham Ciebie,
kocham każdy poranek, kocham każdy wieczór, kocham każdy dzień.
|
|
 |
yrasz i drapiesz; nawet do krwi,
bo lubię gdy zmieniasz się w catwoman jak w kawałku Pezeta.
Lubię, gdy rzucasz mi się na szyję, skaczesz na mnie, przewracasz mnie i gnieciesz.
Lubię, gdy grozisz mi, że mnie zgwałcisz jeśli nie zgodzę się z Twoim zdaniem.
Lubię to, że akceptujesz moje wady, potrzeby i rozumiesz, że chcę być sam,
albo że jest czas na kumpli, gdzie nie zawsze możesz uczestniczyć.
Lubię pić z Tobą kakao o każdej porze dnia i nocy jednocześnie oglądając jakieś romanse,
by całować, przytulać, głaskać, smyrać cię przy Nim,
byś czuła choć małą cząstkę takiego szczęścia jak opisują w tych romansach.
Lubię twoje włosy, którymi smyrasz mnie, gdy zasypiam.
Lubię twoje dołeczki, które wypełniam moją nutellą z oczu.
Lubię twoje seksowne nogi, którymi oplatasz mnie co noc.
Lubię Twój zapach, którzy powoli snuję się po moim mieszkaniu.
Lubię Twój głos nawet, gdy jesteś chora i brzmisz jakbyś przechodziła mutację. .
Lubię, gdy nie potrafimy odejść od siebie nawet na krok wciąż się
|
|
 |
chcę spędzić z tobą wieczność. i gdy zwątpisz, że jesteś tą najlepszą,
spójrz w moje oczy i zobacz, że za tobą w ogień bym skoczył.
Lubię, gdy co rano biegasz, w mojej koszulce opowiadasz mi swój sen.
Lubię, gdy spędzamy nie do końca ubrani, nie do końca zdecydowani,
nie do końca z planami na przyszłość, całe dnie w łóżku.
Lubię, gdy mruczysz mi do ucha, że jestem kimś z kim mogłabyś zdobyć ten pieprzony świat.
Lubię, gdy razem gotujemy obiady co chwilę przypalając coś,
bo zrobiliśmy sobie przerwę na buziaki.
Lubię, gdy robisz swoje słodkie miny,
gdy nie chcę się na coś zgodzić, gdy po raz kolejny postawiłaś na swoim lub gdy bywam zły.
Lubię to, że nie jesteś jak inne dziewczyny; nie kręcą Cię tanie teksty,
za to uwielbiasz, gdy mówię, że jesteś moją zapachnistą Kinder niespodzianką
lub moim wyjątkowym patatającym jednorożcem.
Lubię, gdy wpijasz mi się w usta i z niewinnością dziecka wkładasz mi ręce pod koszulkę
po czym spędzamy kolejną upojną noc.
Lubię, gdy gryziesz mnie, sm
|
|
 |
Tyle jest sposobów żeby kogoś zawieść.
|
|
 |
Myślałam że dorosłam dopóki ktoś nie posypał przede mną kolejnej kreski.Myślałam że dorosłam dopóki znów nie obudziłam się w mieszkaniu kumpla kompletnie nie wiedząc jak się tam znalazłam.Myślałam że dorosłam dopóki nie zaspałam pierwszego dnia w nowej pracy.Nie,to nie jest takie łatwe.Nie dorastamy z dnia na dzień,nie dorastamy w dniu uzyskania pełnoletności.Moment otrzymania dowodu osobistego jest dopiero początkiem,to tylko ścieżka w kierunku dorosłości,długa i kręta.Mamy po osiemnaście, dziewiętnaście , dwadzieścia lat ale nie jesteśmy dorośli , wciąż zdarza nam się zachowywać jak dzieci.Popełniamy błędy,potykamy się,gubimy, dokonujemy złych wyborów,podejmujemy złe decyzje.Stosunkowo często sobie nie radzimy.Potrzebujemy pomocy,oparcia w rodzinie i bliskich.Działamy pod wpływem emocji,dajemy się ponieść chwili.Wydaje nam się że możemy wszystko ale z czasem to mija,jesteśmy młodzi,zagubieni.Nie wiemy jak żyć.Chcemy być samodzielni ale czy potrafimy ?./nacpanaaa
|
|
|
|