 |
...a uprawianie miłości wychodziło im niczym z najlepszej komedii romantycznej. Bo kto normalny podczas tak intymnych sytuacji śmieje się wniebogłosy, spada z łóżka albo je lody? Kto spija alkohol i zjada bitą śmietane w połączeniu z ciekłą czekoladą z drugiej osoby? Kto robi to na drzewie? I kto nie ma całkowitego wstydu przed drugą osobą? Kto normalny zjada pizze w trakcie, a później dalej jak niewyżyty garnie się do sukcesywnego okazywania swoich uczuć ? Kto robi to po kilkaaa razy, raz po raz z przerwami na papierosa- przy tym ciągle sie śmiejąc? To wszystko było jak jedna osoba - w dwóch ciałach, połączenie dusz - niemalże na każdej płaszczyźnie.... /walnienta.realistka
|
|
 |
Krzyczę sama do siebie w środku, błagam sama siebie o to by mieć tą siłę, przecież nie moge sie mazać, przecież musi juz chyba tak byc jak jest... Tak nie po mojemu.
|
|
 |
A teraz tylko 4 ściany wysokie, zgaszone światło i odbijające się światło od laptopa w takich małych przeźroczystych kryształkach spływających mi po twarzy. Nie mam siły na udawanie już, że jestem silna, że mi jej nie brakuje, udowadnianie wszystkim, że tak nmiało być. Gówno ! Tak nie miało być. Miało być na zawsze w szczęściu i chorobie...
|
|
 |
I czemu jestem tak naiwna mimo, że poznałam sie już troche na tym życiu i ludziach.?! Moze dalej mam nadzieje, że gdy coś jest czarne to jest czarne, gdy białe to białe. Czuje ta cholerną pustke w środku mimo, że tyle silnych uczuć jest we mnie... Nic już nie jest czarne i białe, zostały odcienie szarości.
|
|
 |
Myślami jestem gdzieś indziej niż moje ciało, poniewieram swoją dusze. Serce skazane niczym człowiek stojący przed katem na egzekucji. Spoglądam w niebo pod którym wiszą chmury, tak ciężkie jak by miało płakać kroplami deszczu- powstrzymuje się, niczym moje oczy. I pytam czym sobie zasłużyłam na ten brak codziennego słońca, tego prywatnego,mojego ?!
|
|
 |
I nie poznaje tego nastawienia, gdzie osoba która zawsze mówiła "JA NIE DAM RADY?!" po czym robiła najbardziej niemożliwe rzeczy.
|
|
 |
Najdziwniejsza minuta trzynaście chyba w całym moim życiu.
|
|
 |
Nie da rady, zawzięcie wałczę ale kur*wa wymiękam...
|
|
 |
pękłam, kur*wa pękłam dziś - gdy zaczęłam trzeźwieć. Co będzie, gdy przestane pić ?
|
|
 |
[Z pierwszego dnia praktyk w ośrodku rehabilitacyjnym] : Przychodzi pacjęt wiek około 70 lat, on tu pierwszy raz -ja mam wykonać 3ci zabieg pierwszego dnia. Patrzę na niego z poważną miną i wymyka mi się niekontrolowanie w jego kierunku " no to teraz pana wieszamy?! " na to on mi odpowiada : " ja wiem że w NFZ to najszybciej można doczekać się śmierci, ale ja tu nie przyszedłem na egzekucje" - poczym zaczyna sie śmiać. Po tym zdarzeniu przyszły mi myśli do głowy, że chyba tyle dni ciągłęgo picia nie schodząc z bomby trzeba ograniczyć chodź troszkę, tak więc postanowienie na dziś - Jeden kiliszek wina/szampana mniej!
|
|
|
|