 |
w święta należy być miłym, poukładanym. nie wszczynać kłótni. uśmiechać się do każdej z napotkanych osób. nawet tych, którymi szczerze gardzimy. ale przecież wiesz, że zawsze muszę robić na odwrót. zawsze muszę się sprzeciwiać, robić z siebie pruderyjną buntowniczkę. dlatego byłam dla niego nie miła. wcale się do niego nie uśmiechałam. szampana, którego piliśmy podczas wigilijnej kolacji, wylałam mu na jego odświętne spodnie, a później kazałam mu spadać, grożąc że załatwię go świecznikiem od prababci, który leżał na stole. kiedy pokazałam mu, że jestem do tego zdolna, przewracając choinkę. tłukąc tym samym każdą z bombek, uwierzył mi na słowo i zaproszeniem - spieprzył z miejsca wypadku. a ja w końcu miałam w sobie wystarczającą ilość nienawiści na to, aby podołać zamordowaniu karpia.
|
|
 |
- czemu rzuciłaś Nią o podłogę?! - bo rozlał mi się sok. - a co Ona ma z tym wspólnego?! - mama mi kazała go szmatą pościerać.
|
|
 |
zorientujesz się, że krążą plotki na temat Waszego związku, kiedy nie będzie go w szkole, a każdy właśnie - Ciebie będzie się pytał, co z Nim jest.
|
|
 |
chciałabym usłyszeć od Ciebie ze też mnie kochasz ale bałeś się wcześniej powiedzieć . //siskate425
|
|
 |
kocham Cie mimo że o tym nie wiesz ;* // siskate425
|
|
 |
Byli najlepszymi przyjaciółmi .Ona znalazła sobie chłopaka , On dziewczynę . kiedy oboje się o tym dowiedzieli nagle ich życie i wspólnie spędzone chwile przeleciały im przed oczami . mogli wykrztusić z siebie tylko : szczęścia . i uśmiechnąć się od niechcenia . Ona pobiegła w ich miejsce . tam zawsze się spotykali . i przeżywali te magiczne chwile . siedziała oparta o ścianę płacząc . to nic że ludzie przechodząc obok niej patrzyli na nią jak na idiotkę . siedziała tak pod schodami gdy nagle pojawił się On . przytulił ją do siebie i powiedział że kocha i nie pozwoli żeby była z tamtym chłopakiem . Ona otarła łzy i odpowiedziała że też kocha i nie ma szans żeby był z tamtą dziewczyną . po kilku godzinach byli już razem . nie jako przyjaciele lecz jako para . okazało się że czekali na to już od dłuższego czasu ale bali się powiedzieć .//siskate425
|
|
 |
Pamiętam dzień, w którym pierwszy raz do mnie napisałeś. Byłam zaskoczona, ale i szczęśliwa. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą. Ale tak było.. Pamiętam naszą pierwszą rozmowę, spotkanie.. w końcu nasz pierwszy pocałunek .
|
|
 |
Gdybym wtedy wiedziała, że przytulamyy się ostatni raz, za chuja nie wypuściła bym Cię z objęcia. ; x / misiooka
|
|
 |
Trzeba żyć, a nie tylko istnieć!
|
|
 |
|
będę chodzić z Tobą na mecze. zacznę pić piwo z Twoimi kolegami. będę na każde skinięcie Twojego palca. na każde Twoje zawołanie, choćby po to, aby podać Ci pilota. będę kokieteryjnie szeptać o tym jak Cię uwielbiam. obiecywać niestworzone rzeczy, łżąc o tym jak niesamowicie Cię pożądam. nakręcę Cię jak starą pozytywkę. a później zostawię Cię bezradnego na środku ulicy, tłumacząc, że dzisiaj jest Twój pechowy dzień. zrobię z Tobą dokładnie to samo co on zrobił ze mną. tak dla równowagi.
|
|
 |
jeszcze raz powiedz, że nie wierzysz w prawdziwą miłość, a tak Ci przydzwonię, że Twoi fantastyczni kumple będą Cię zeskrobywać ze ściany.
|
|
|
|