 |
Kolejny raz usłyszę dźwięk znienawidzonego mi budzika . Wstanę udając się do łazienki bo przemyć twarz zimną wodą i zmierzyć się z szarą rzeczywistością . Ospale ubiorę byle jakie ciuchy bo przecież już mi nie zależy . Przykleję idąc do szkoły sztuczny uśmiech i ułożę sobie w głowie kilka scenariuszy by nie zdemaskować swojego smutku . Odezwę się kilka razy do przyjaciół , zaśmieję się i wrócę do domu . Zjem bo przecież coś zjeść muszę . Odpiszę też na smsy , że u mnie jest porządku . Spróbuję odrobić lekcje co mi się nie uda . Przeczytam kilka stron z książki o szczęśliwej miłości i pofantazjuję o tym co by było gdybyś był . Wysłucham może z dwie piosenki z niedawno kupionej płyty . Pójdę spać by spotkać się z tobą w snach . I przecież daję sobie radę , choć nie ma ciebie i nie mam szczęścia to trwam na tym świecie , po częściu udowadniając tobie , że jestem silna .
|
|
 |
Przeżyłam dużo w swoim życiu . Zdecydowanie za dużo . Są takie chwile gdy nie daję sobie rady i myślę co zakończeniu swojego marnego żywotu . I nagle przypomina mi się , że mam ciebie . Ciebie i kawałek ciasta czekoladowego w lodówce . Wiesz to może dziwnie zabrzmieć , ale wtedy mam pewność , że istnieją jeszcze ludzie i rzeczy dla , których warto żyć
|
|
 |
Czy boli ? Tak oczywiście , że boli . Nadal przed oczami mam widok trumny spuszczanej na sznurach w głąb ziemi . Nawet nie zdążyłam się pożegnać , nie powiedziałam głupiego "cześć " lub poważnego "żegnaj" . Moje serce zamknęło się na dwa spusty nie wpuszczając innej miłości niż tej , której dałeś mi ty . Mój rozum nie przyswaja faktu , że cię nie ma , że już cię nie zobaczę i nie wpadnę w twoje ramiona mówiąc jak bardzo tęskniłam . Czasami ubzduram sobie tylko , że wyszedłeś do kwieciarni po różę dla mnie lub do sklepu po wino , które piliśmy razem co wieczór . Tęsknię za tobą , za ciszą , która często między nami panowała , ale była piękna tak samo piękna jak miłość przez nas stworzona . Umarłeś zabierając ze sobą cząstkę mnie . Uczucia do ciebie chyba nigdy nie wygasną tak jak nie wygaśnie promień nadziei , że kiedyś znów mnie pocałujesz i przywrócisz w moim życiu błogi stan szczęścia i spokoju , którego zwyczajnie mi brak .
|
|
 |
Nie marzę o księciu z bajki , który co wieczór będzie przynosił mi bukiet krwisto czerwonych róż , które uwielbiam . Marzę o Tobie . O tym zwykłym brunecie , z hipnotyzującym spojrzeniem i aksamitnym dotykiem dłoni . Marzę , żebyś całował mnie co noc mówiąc ciche "dobranoc" , a następnie łapał mnie w talii i przyciągał do siebie bym mogła poczuć twój zapach .
|
|
 |
Pragnę cię . Ale nie tak jak się pragnie tabliczki czekolady podczas deszczowego dnia czy kubka wypełnionego po brzegi czarną , mocną kawą sennego ranka . Pragnę cię w mój własny sposób . Chcę ciebie tutaj , teraz , natychmiast . Chcę poczuć woń twoich mocnych perfum na swoim ciele . Chcę twoich pocałunków złożonych na mej szyi . Chcę żyć z myślą , że mam ciebie .
|
|
 |
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie . Gdy wybraliśmy się siarczysty mróz na spacer do lasu . Miałam wtedy całe przemoknięte buty , a moje włosy od śniegu , który się w nich roztopił przypominały mopa . Uśmiechałam się mimo wszystko bo wtedy byłeś obok mnie . Spoglądałeś co chwilę na mnie jakbyś bał się , że ucieknę , albo co gorsza rozpłaczę się bez powodu . Pamiętam jak pierwszy raz pocałowałeś mnie gdy wracaliśmy z kolejnej randki odbywającej się na brzegu jeziora . Nie mogłam odwdzięczyć pocałunku bo ciągle się uśmiechałam . Pamiętam naszą pierwszą kłótnię . Wróciłeś nad ranek z imprezy , całkiem pijany i zacząłeś na mnie krzyczeć mimo , że nie byłeś u siebie w domu . Pamiętam gdy pierwszy raz mnie uderzyłeś . Tłumaczyłeś się , że zbyt dużo ostatnio wydarzyło się w twoim życiu i , że jest ci naprawdę ciężko . Widzisz , ja pamiętam wszystko . Ty ledwo pamiętasz mnie samą , choć jak twierdzisz wniosłam do twojego życia szczęście . Nadal od ciebie nie odchodzę . Cierpię , ale jestem .
|
|
 |
Wiem o tym , że nie jestem idealna . Mam więcej wad niż zalet . Ranię słowami jak nikt inny . Ciągle się spóźniam , zadzieram z najgorszymi , klnę , nienawidzę , kocham . Nie jestem dobrym słuchaczem . Zawsze muszę wtrącić swoje słowo . Pakuję się w nie swoje sprawy . Robię to czego nie powinnam robić . Palę , czasami piję . Ale mówiłeś , że kochasz mnie za moją chorą osobowość , nieprawdaż ?
|
|
 |
Nie chcę , żebyś mnie lubił . Lubić można psa biegającego przed twoim domem i szczekającego na ludzi przechodzących po chodnikach , albo swój kubek , w którym co ranek pijasz malinową herbatę ze słodzikiem . Chcę , żebyś darzył mnie uczuciem tak mocnym , że sam nie będziesz wiedział jak je wyrazić słowami . Kochał to za mało . Kochać można swoją rodzinę przy przyjaciela lub wujka mieszkającego kilkaset kilometrów od ciebie . Chcę , żebyś się ode mnie uzależnił , żebyś zasypiając myślał o mnie , a nie o dniu jutrzejszym . Chcę być darzona miłością , taką bezgraniczną , która przetrwa wszystko .
|
|
 |
"dlaczego tylko na samym początku miłosnego związku człowiek jest tak nieprawdopodobnie wyczulony na ciepło płynące od ukochanej osoby ? tak precyzyjnie świadomy, o ile centymetrów się przesunąć, by otarcie o ramię wyglądało na zupełnie przypadkowe?"
|
|
 |
"A Ty niedługo się dowiesz nieco więcej o mnie, poznasz mnie lepiej kiedy pieprzę trzy po trzy, a kiedy mówię mądrze. Czego nie lubię, a czym się zachwycam, że hałas jest we mnie, a wkurza mnie cisza."
|
|
|
|