|
I znowu zniknął, drugi raz weszłam w miłość z Nim i skończyłam tak samo, drugi raz zaufałam Mu oddając całą siebie, i znowu źle na tym wyszłam, drugi raz chciałam być częścią Jego życia, pomagać, wspierać, pocieszać, zwyczajnie być, chciałam bo nic więcej z tego nie wyszło, na chęciach się skończyło. /róbcocchesz
|
|
|
Jakby wszedł tu teraz, tak jak obiecał to pewnie rzuciłabym Mu się na szyje, gdyby przyjechał i rzeczywiście chciał się wytłumaczyć słuchałabym jak z zapartym tchem opowiada o swoim problemie, kurcze, miało być tak dobrze, ZNOWU. /róbcocchesz
|
|
|
Powiedziałam Sobie że będę miała wytatuowaną róże wiatrów z kierunkami mojego życia: przyjaźnią, rodziną, wolnością i życiem, powiedziałam Sobie że wytatuuję się w mieście które nazywam DOMEM, powiedziałam Sobie że będę dumnie nosić wytatuowaną rękę na turnieju tańca gdzie mój 9cio letni szkrab będzie zdobywał złoto, powiedziałam i zrobiłam, jestem posiadaczką swojego marzenia, jestem posiadaczką najlepszej dziary na świecie ;) /róbcochcesz
|
|
|
Wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Nie to zrebawisz sie moimi uczuciami bo to juz raz z Toba przerabialam i jak widac zyje, nie to ze mnie okłamujesz czy ze masz totalnie w dupie. Najgorsze jest to ze chce Ci pomoc, ale Ty mnie odrzucasz. Ja wiem ze zakonczyles juz moj etap w swoim zyciu ja tez pomalu do tego dojde ale chce zebys wiedzial ze odrzucajac ludzi ktorzy cie kochaja zostaniesz wreszcie sam i dopiero wtedy zacznie sie pieklo. Kocham Cie. /robcochcesz
|
|
|
Zaczynają mi się podobać te wieczory kiedy spontanicznie znajdujemy się w krakowie, kiedy jedziemy do niego, pijemy różowe wino i jedząc spagetti, to nic że ugotowane z mrożonek. Zaczynam lubić te wieczory kiedy jesteśmy razem i nic innego nie ma znaczenia. Kurwa, kocham Go od nowa! /róbcochcesz
|
|
|
-Chodź na chwilę na balkon- rzucam pomiędzy tłumem ludzi znajdującym się w Jego mieszkaniu -Mam dla Ciebie jedną prośbę, zniknij, tak jak zniknąłeś półtorej roku temu, zniknij i nigdy nie wracaj, od kiedy weszłam do Twojego mieszkania nie zamieniłeś ze mną żadnego słowa, ważniejsza była Justyna, ważniejsi byli wszyscy, nie mam siły ani ochoty z tym walczyć, poddaje się -uspokój się, kocham Cię i nie mam zamiaru nigdzie znikać -w takim razie ja znikam, tak jak Ty zniknąłeś, tak ja znikam, nie dzwoń, nie pisz, nie ma szans, koniec- prawie zapłakana wychodzę z Jego mieszkania i tuż za rogiem bloku osuwam się na ziemie, płaczę i wiem że gorzej być już nie może /róbcocchesz
|
|
|
Wszystko robi źle, wszystko psuje a Ja? a Ja wybaczam mu każdy błąd, każdą porażkę. Mówię że ma zniknąć z mojego życia, a On mówi że mnie kocha. Czekałam na niego półtorej roku i chociaż wiem że to wszystko jest pozbawione sensu to nie chce Go stracić, nie chce znowu tęsknić i czekać, nie za Nim./róbcochcesz
|
|
|
-zostaw mój pilnik, połamał mi się paznokieć, no Adik oddaj! Rzucilam sie na Niego, a On wykorzystal sytuacje, pocalowal mnie i mocno przytulil, polozylam sie obok niego, obok czlowieka ktory znowu zaczynwq byc moim calym swiatem i usmiechnelam sie, kiedy jestem obok Niego, nic innego nie ma znaczenia.../robcochcesz
|
|
|
"Wiesz co? zbyt długo na Ciebie czekałam żeby czekać kolejny dzień", rzucam telefon na łóżko i wtulam się w kolana przyjaciółki, 15 minut później słyszę dźwięk połączenia, odbieram i słyszę "jestem na dole, daj mi szanse, zejdź", wsiadam do auta i czekam na jakieś wyjaśnienia, czekam, po czym pytam jak on sobie to dalej wyobraża, pojawił się w moim życiu, znowu próbuje przestawić je do góry nogami po czym nawala i popełnia te same błędy. "Kocham Cię i wiem że nawaliłem, ale teraz nie odpuszczę, już nie musisz na mnie czekać, jestem obok, teraz już na zawsze".../róbcochcesz
|
|
|
"Dzień dobry, kocham Cię" i aż trudno pomyśleć że to ten sam człowiek, "Będę o Ciebie walczyć bo jestem pewien że to właśnie Ty" i o dziwo zaczynam w to wierzyć. Pojawił się na nowo, dwa tygodnie temu, a Ja? Ja mam namieszane w głowie, gubię się i budzę w nocy. To źle że zwyczajnie się boję? Że nie chce żeby znowu mnie skrzywdził? nie chce znowu płakać? Boże dlaczego? /róbcochcesz
|
|
|
|
najbardziej złoszczę się wtedy gdy siedzę spokojna i czekam aż czajnik zagwiżdżę, a gdy sobie nie radzę zaczynam sprzątać cały dom. gdy zaczynam wspominać parzę sobie duży kubek gorącej czekolady i sięgam zakamarków w poszukiwaniu czekolady, pralin czy zwykłego musu orzechowego. lubię zasypiać w makijażu i robić dziwne miny przed lustrem kiedy ładnie wyglądam, a gdy czuję odpowiedni dotyk mruczę subtelnie. wybacz, ale inna być nie potrafię. wybaczam, że nie kochasz mnie takiej.
|
|
|
po półtorej roku pisze, prosząc o spotkanie, w naszej kawiarni. Mówi że chce się wytłumaczyć bo na naprawę już pewnie zbyt późno, a ja jak ostatnia idiotka pobiegłam, spotkałam się z Nim, taka jaką najbardziej mnie kochał, w rozpuszczonych włosach i z idealnie pomalowanymi paznokciami i bardzo delikatnym makijażem czekałam na niego, ciekawa co ma mi do powiedzenia. "Z nikim, nigdy, nie było mi tak dobrze jak z Tobą", "Będę walczyć i czekać", "Daj mi szanse". Ja się poddaje, wysiadam, było tak dobrze, po co miesza mi w głowie? Daj żyć. /róbcochcesz
|
|
|
|