 |
boże, daj instrukcję do tego kurewsko pięknego świata.
|
|
 |
życie jest beznadziejnie niedorzeczne.
|
|
  |
` jest mi zimno, płaczę i czuję się bezsilna. Nie rozumiem dlaczego w życiu musiałam trafić akurat na niego, zakochać się tak bardzo i teraz tak mocno sobie nie radzić. Nie chcę takiego życia, nie chcę takiej pierwszej miłości, nie chcę już dłużej cierpieć. Mam dość wszystkiego, kompletnie nie wiem co teraz zrobię a najchętniej bym umarła. / abstractiions.
|
|
 |
chlać codziennie i albo przyjąć wszystko naraz i upić się na śmierć, albo powoli kosztować wszystkiego, karmić się bólem i alkoholem, aż do momentu, kiedy skończą się na to pieniądze, kiedy wszystko się skończy, zapukać do twoich drzwi, uśmiechnąć się i pożegnać, przeprosić i podziękować za wszystko, później biec przed siebie, aż znajdę się tam, gdzie nie ma już żadnego wyjścia, wtedy przyłożyć sobie lufę do skroni, a potem już tylko wsłuchiwać się w huk lecącej kuli, brzdęk rozbitych kości i dźwięk niszczonych powoli wszystkich myśli, snów, marzeń, wspomnień, jak długo się da.
|
|
  |
` już nie wiem co mam robić. Jak z nim jestem jest bardzo źle, ale jak już postanawiamy dać sobie spokój to cierpię jeszcze bardziej. Kompletnie nie radzę sobie z własnymi uczuciami, z tym jak toczy się moje życie. Często zastanawiam się czy tylko ja tak cholernie mocno dostaje od życia po dupie. Czy tylko ja nie śpię w nocy i moczę poduszkę łzami. Może tylko mi trafiła się tak nieszczęśliwa miłość i tylko ja kocham tak niewyobrażalnie mocno? / abstractiions.
|
|
 |
zdycham bez ciebie, zdycham.
|
|
 |
jeszcze chwila, a znajdę się na totalnym dnie i jedyną rzeczą, jaką będę umiała jeszcze robić, to rozpaczliwie krzyczeć wróć!
|
|
  |
` miłość cholernie boli. Jestem na siebie cholernie zła bo codziennie rani mnie z większą siłą, a ja coraz mniej silna - nadal go kocham. Nie wiem co mam zrobić aby wreszcie się od tego oderwać, przestać myśleć w ten sposób co obecnie. Wolę być w tym chorym związku niż walczyć o normalne życie. Może nie mam siły, na pewno jestem tchórzem. / abstractiions.
|
|
 |
nie umiem już bez ciebie, nic więcej nie muszę dodawać.
|
|
 |
nie ma nic, zupełnie nic.
|
|
 |
nawet dzisiejszy dzień, mógłby być ostatnim mojego życia, jeśli tylko mogłabym go spędzić przy tobie.
|
|
  |
Kolejny dzień, bez twojego telefonu. Sama nie wiem czy zaufam jeszcze komuś. Znów jest coś nie tak, znów jest coś nie tak. Mam dosyć ciebie i twoich humorów, tych nieustannych meczących sporów. Nie wiesz czego chcesz, sam nie wiesz czego chcesz. / Honey
|
|
|
|