 |
A gdy serce twe przytłoczy
Myśl, że żyć nie warto,
Z łez ocieraj cudze oczy,
Chociaż twoich nie otarto.
|
|
 |
Impreza u kumpla. Dużo picia i więcej jedzenia. Głośna muzyka powodowała, że miała ochotę zakopać się we własnym łóżku i tak spać, nie zwracając na nic i na nikogo uwagi. Zebrała się w końcu i poszła do kuchni. Hałas przycichł, a ona nalała sobie czerwonego wina. Przymknęła oczy i upiła łyk, aż nagle jej policzek musnął czyjś oddech. Serce stanęło jej na kilka chwilę, żeby zacząć walić jak głupie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że był tak cholernie przystojny i że stali nos w nos. 'Nie mam się jak ruszyć.' Warknęła, udając obojętną. 'Przyznaj się, że Ci się to podoba.' Powiedział ochryple. Nienawidziła tej jego pewności siebie. Musnął wargami jej usta. 'To idiotyczne.' Mruknęła. 'Głupie.' Zgodził się. 'Chore.' Znów wydobyła z siebie jedno słowo. 'Wino..' Powiedział nagle. 'Tak, to wszystko przez nie.' Odpowiedziała mu, powoli tracąc wątek. 'Nie. Po prostu smakujesz, jak wino.' Szepnął i przygryzł jej wargę. Poczuła dreszcze. Wiedziała, że znów się zatraca.
|
|
 |
moje serce oplotła dzika miłość. jak drut kolczasty wbiła się w każdy jego cal.
|
|
 |
pokochałam go mocno. mocniej, niż mogłam sobie to wymarzyć.
|
|
 |
uśmiech nie przynosi ulgi.
|
|
 |
miłość do niego wywoływała niezwykłe ciepło w okolicach płuc. jak lawa wulkaniczna wpływała do mojego serca.
|
|
 |
jego dotyk - jak delikatne muśnięcie skrzydła motyla.
|
|
 |
cierpię nawet wtedy, kiedy jest ode mnie oddalony tylko o kilkanaście centymetrów. pragnę chłonąć jego usta, chcę tulić jego ręce, szeptać jak bardzo kocham jego uśmiech. kurwa, ciągle zapominam, że on nie należy już do mnie.
|
|
 |
zauważyłam, że praktycznie w każdym moim wpisie jest słowo miłość. gratuluję, Olu. masz chore serce - a teraz doszła jeszcze głowa.
|
|
 |
a kiedy zobaczyłam ich razem, myślałam, że umrę. miałam ochotę paść na kolana na środku skrzyżowania i zwijać się z płaczu. byłam niemal pewna, że nikt nie zwróciłby uwagi na to, że moje życie właśnie wygasało.
|
|
 |
nasze serca biły w tym samym rytmie.
|
|
 |
raczej nie lubię miłości.
|
|
|
|