 |
|
przysięgłam, że będziemy nierozłączni. nie widziałam sensu istnienia bez niego. bez osoby, która wniosła w moje życie zalążek szczęścia, który z czasem rozwinął się do horrendalnych rozmiarów. był moją ostoją bezpieczeństwa, niezbędnym aniołem stróżem, przyjacielem, starszym bratem. był. i tylko to się liczyło.
|
|
 |
|
blade, pachnące tytoniem wargi, trzydniowy zarost, włosy w uroczym nieładzie, cudownie patrzące tęczówki. cholernie za Tobą tęsknię.
|
|
 |
|
wyrzuciłam koc, zdjęłam firanki, wyprałam dywan, otworzyłam okna na oścież, na każdej półce poustawiałam zapalone, zapachowe świeczki. wszystko na nic. wciąż go czuję.
|
|
 |
|
był kimś więcej niż mężczyzną mojego życia. był moim całym światem.
|
|
 |
|
- ranisz mnie. – wyszeptała. – idź do swojego najlepszego przyjaciela, on na pewno Cię nie zrani. – odparł głosem pełnym ironii i zazdrości. wstając bez słowa, poszła w przeciwnym kierunku. zrobiła kilkanaście kroków. po chwili się zawróciła. łzy wydrążały na jej policzkach mokre korytarze. wycierając rękawem dużego swetra kolejne krople, zatrzymała się metr przed nim. – wiesz, przyjacielu? jest mi cholernie ciężko. tak mocno go kocham. a on coraz częściej rani moje serce. – powiedziała na jednym oddechu, patrząc mu głęboko w oczy. – nie martw się, porozmawiam z nim. nie pozwolę Cię dłużej krzywdzić, przyjaciółko. – pocałował ją w czubek głowy, chowając ją w swoich ogromnych ramionach.
|
|
 |
|
plama po wylanej wódce, rozsypana sól, kamienie, chmury. wszystko układa się w jego inicjały.
|
|
 |
|
ból serca, gdy widzisz kolejną raperkę lub rastafariankę w szkole, chociaż jeszcze dwa miesiące temu było tyle plastików, a rok temu tyle emo panienek? nic, w tym dziwnego, że dostaję kurwicy na ich widok, posyłam im setki ironicznych uśmiechów i są tematem naszych ploteczek.
|
|
 |
|
w moją stronę kierujesz wyłącznie wyzwiska. zapomniałeś już o komplementach, które prawiłeś mi codzień. przykro mi, iż nie masz za grosz wychowania. nie wypada traktować tak kobiety, nawet tej, która zraniła Cię tak dogłębnie. możesz schować się do szafy 'mężczyzno' za dychę.
|
|
 |
|
smak marlboro frostów, Twoich ulubionych papierosów + 10 punktów do wspomnień.
|
|
 |
|
pierdolone dwanaście miesięcy bez Ciebie. czy takie były nasze plany?
|
|
|
|