 |
I choćbym nie wiem jak kochała, jak bardzo pragnęła. Nie możemy być razem, patrzymy na siebie ze świadomością, że nie dane nam jest cieszyć się sobą. Dlaczego? Bo ktoś, kiedyś, miliony lat temu tak zadecydował...po prostu. Czy to nie jest cholernie niesprawiedliwe?
|
|
 |
Uwielbiałam, gdy się uśmiechał. Wtedy w jego prawym policzku pojawiał się słodki dołeczek. To nie był taki zwykły dołeczek. Wydawało się jakby krył się w nim ogrom wielu tajemnic, ale za to pięknych tajemnic.
|
|
 |
I powiedz mi kiedy będę szczęśliwa, gdy strach bardzo boli,
a tęsknota od środka me serce rozrywa...
|
|
 |
Usta powiedzą Ci wszystko,
oczy tylko prawdę.
|
|
 |
Walczę z tym. Chcę przetrwać ten trudny czas i wygrać! Będę do tego dożyć. Przestanę tylko wtedy, gdy poczuje wolność, gdy nie będziesz siedział mi w głowie...już nigdy! Bo tego już za dużo, daj spokój.
|
|
 |
Chodzi o tamte dni, przecież mi nie dałeś nic
|
|
 |
Co to za film?! Słońce z myślami się biło
|
|
 |
Nie chcę tu wracać, rozumiesz i Ty też tego nie chcesz!
|
|
 |
Dzwoniła na jego koma lecz zwyczajnie ją olał
|
|
 |
Śmieje się i tak im się ucina kontakt
|
|
 |
Dobra, w sumie co tam, prosta robota
|
|
 |
Nie wiedział jeszcze wtedy jaki będzie z tej historii morał
w jaki rozdział przedział wjedzie los, potrafi życie skoplikować
|
|
|
|