 |
|
Gdyby za to mi płacili miałbym królestwo
Wiesz co? sam oszukuję się tak często
Znów w lustrze nie poznaję swojej twarzy
Niebo ma kolor sińców pod oczami
Czy do księżyca powinienem wyć?
Nie powiem, że nie stało się nic
A jak nie ty, to kto mi został?
To całe życie, jak słona kropla . ; *
|
|
 |
|
` Może chcę dobrze, ale przynoszę ból
I nagle wszystko wokół warte jest...
Biegnę do nikąd, choć coś mówi stój
Otwarta rana, ja znów sypię sól
Braterstwo tej samej niedoli
Los rzuca kłody pod nogi
Nerwy rwą się spod kontroli
Zawsze muszę coś spierdolić ..
|
|
 |
|
Zatańcz ze mną, dalej tańcz ze mną..
Zatańcz ze mną, dalej tańcz ze mną..
Zatańcz ze mną, dalej tańcz ze mną..
Zatańcz ze mną, dalej tańcz !
Gdzie będziesz gdy wstanie dzień zniknie sen?
Powiedz czy Będziesz tu ze mną już?
Z duszy tej zdmuchniesz? ; d
|
|
 |
|
` Twoje oczy mówią prawdę.
Nie kłam,bo i tak odgadnę.
Moje oczy mogą kłamać.
Nie chcę Twego serca złamać.
Odejdź kryje swoje myśli.
Może jedna z nich się ziści.
Tysiąc myśli w mojej głowie..
Wszystkie jednak są o Tobie \ ♥
|
|
 |
|
" Do melodii obu nam gra muzyka.
Klub jest pełny dzień zanika
Stoisz tam i patrzysz na mnie
Twój wzrok moje myśli kradnie.
Jest coś w Tobie chcę to poznać.
Chcę się rozstać z Tobą zostać.
Najpierw jednak musisz temu sprostać,
by nie odpaść ,by mnie poznać. "
|
|
 |
|
` . To początek będzie jeszcze lepiej.
Podejdź tu poczujesz się jak w niebie.
Widzisz mnie ,a ja widzę Ciebie.
Nie potrzeba nam nic prócz siebie. ` < 3
|
|
 |
|
♥ / to coś więcej, bo już na zawsze pod skórą, a moje oczy są Twoje, jeśli chcesz - bierz ile potrzebujesz, tylko to co czujesz mnie interesuje.
|
|
 |
|
najtrudniej jest być piękną dla samej siebie. oszukać się, że jest się szczęśliwą, a ten pulsujący punkt w skroniach, wcale nie oznacza niepokoju, spowodowanego strachem. najtrudniej, jest wstać rano z łóżka i spojrzeć Ci w oczy, wiedząc, że znowu zrobisz mi awanturę o to, że zapomniałam uśmiechu. najtrudniej jest zaakceptować to, że kawa stygnie. czekolada tuczy, papierosy uzależniają, a mężczyźni, odchodzą.
|
|
 |
|
stojąc przed nim niemal naga, czuła się nie tylko obdarta z ubrań, ale i z uczuć. w kominku, palił się ogień, a oni stali na przeciwko siebie. podszedł do niej, delikatnie osuwając jej ramiączko, zaczął całować ją po szyi. zagryzała wargi, delikatnie odchylając głowę. w jego oczach mieniły się iskry, odbijające się z kominka. 'nie mogę' - wyszeptała. 'nie potrafię'. - ale coś nie tak? - spytał zdziwiony, nie przestając jej całować. - nie kocham Cię. - odpowiedziała, zaciskając powieki w obawie, przed wybuchnięciem spazmatycznym płaczem. - to nie ma żadnego znaczenia. - powiedział, rozpinając ostatni element jej garderoby. odepchnęła go gwałtownie. - jeżeli to co do Ciebie czuje, nie ma dla Ciebie znaczenia, fakt, że dzisiaj sam będziesz musiał się zadowolić, też nie powinien go mieć. - odpowiedziała z goryczą w głosie. zebrała rozrzucone po podłodze ubrania i wyszła, wysyłając mu gardzące spojrzenie. pozostawiła go z jej subtelnym zapachem na Jego męskich dłoniach.
|
|
 |
|
.. bo wspomnienia magią są .♥
|
|
|
|