 |
|
A tak, że nie chodzi nam o nic, może tylko o ciepłe strumienie powietrza, przekazywane z ust do ust jak istota człowieczeństwa.
|
|
 |
|
bożonarodzeniowy poranek. w piekarniku wspólnie upieczony piernik. powietrze pachnące mandarynkami, a my zmarznięci po pasterce pod grubym kocem. migocące na tysiące różnych kolorów, lampki na mojej małej choince. nic mnie nie cieszy tak jak te małe świąteczne drobiazgi, a no i ten jeden nieco większy w postaci Ciebie.
|
|
 |
|
i gdybym rzeczywiście była na tyle mściwą za jaką mnie uważasz to właśnie podałabym Cię do sądu, zarzucając Ci; porwanie, zniewolenie, wykorzystanie i pozostawienie trwałych uszczerbków. wszystko względem mojego serca.
|
|
 |
|
i obiecał mi, że kiedy już zamieszkany razem we wspólnie wybudowanym domu, sprawi mi szklany dach. spytałam go dlaczego. odparł, że wie jak uwielbiam patrzyć w niebo, kiedy pada śnieg. niestety śnieżynki wpadające wprost do moich oczu, nie działają sprzyjająco oglądaniu tego cudownego zjawiska. - będziesz mogła bezkarnie podglądać niebo, bez względu na pogodę. a ja już nigdy nie zobaczę Cię z rozmazanym przez deszcz czy inne zjawisko atmosferyczne, tuszem.
|
|
 |
|
On marzył o tym, aby być lizanym jak znaczek pocztowy. Ona do naklejania znaczków, używała wyłącznie kleju. nie byli sobie pisani.
|
|
 |
|
OD PONIEDZIAŁKU BĘDĄ ZAMIESZCZANE TUTAJ , TYTUŁY BARDZO FAJNYCH ZNANYCH I NIEZNANYCH PIOSENEK :] KAŻDY DZIEŃ - INNY RODZAJ . KTO ZA TYM PROSZĘ PISAĆ W KOMENTARZACH .
KTO CHCE BY JEGO UL. PIOS. BYŁA POKAZANA - PISAĆ NA PRIV.
|
|
 |
|
potknęłam się o ścianę, a on bezwiednie zgwałcił moje ambicje. zamordował moje priorytety. poćwiartował moją nadzieję na lepsze jutro.
|
|
 |
|
no i co ty sobą, kurna, reprezentujesz?
|
|
 |
|
usiądź koło mnie. usiądź i pomilcz ze mną. bo na wspólną rozmowę nas już nie stać
|
|
 |
|
muszę iść, mam życie do przeżycia.
|
|
 |
|
nie sztuka powiedzieć: 'jestem'. trzeba jeszcze być.
|
|
|
|