|
Czasem to nie miłość, a przyjaźń potrafi wyleczyć ze wszystkich trosk. Przyjaciel stanie Ci się bliższy niż jakikolwiek kochanek. Zrobi dla Ciebie o wiele więcej, niżby powinien. Chwyci za rękę lub przytuli, a nawet pocałuje, choć nigdy to nie będzie „ten” pocałunek. Pocieszy, wesprze lub pomilczy razem z Tobą. Zrobi z Ciebie głupka, choć sam zachowuje się bardziej idiotycznie. Ale zawsze będzie Cię kochał całym sercem, tak mocno, jak tylko będzie potrafił. Choć nie nazwiesz tego miłością, będzie doskonalsze od niejednego związku. / fadetoblack
|
|
|
Definicją szczęścia jest miłość, choć definicją miłości niekoniecznie musi być szczęście. / fadetoblack
|
|
|
Chciałabym zarazić go moją miłością do nocnego nieba, chciałabym wnieść w jego życie coś, czego nie dokonał nigdy nikt inny, chciałabym być najlepszym co go spotkało, chciałabym pokazać mu prawdziwą siebie - z jednej strony taką milczącą i zamyśloną, z drugiej kompletnie szaloną i pożądającą go najbardziej na świecie. Chciałabym nauczyć go dostrzegać te najmniejsze drobnostki, na które nikt nie zwraca uwagi, by pokochał moją inność, ale też tą głupotę uderzającą mi do głowy. Chciałabym zaistnieć w jego świecie już na dobre, chciałabym, by pewne piosenki już zawsze mu o mnie przypominały, by pewne miejsca były zarezerwowane tylko ze wspomnieniami ze mną, chciałabym, by na myśl o mnie pojawiał mu się uśmiech na twarzy. Ale najbardziej chciałabym, by nigdy, przenigdy nie zwątpił. By uwierzył w to, co mogę mu dać, by uwierzył w moją wartość, choć sama w nią nie wierzę, by zrozumiał, że mimo wielu wad, potrafię kochać nad życie.
|
|
|
[cz.1] usłyszałam tylko dwa słowa "jest pobita" - odepchnęłam od siebie, próbującego mnie przytrzymać, Mateusza, i wybiegłam ze szpitala. szłam - coraz szybciej, z coraz bardziej rysującym się na twarzy wkurwieniem, i z coraz bardziej zaciskającymi się pięściami. gdzieś z daleka słyszałam Mateusza, który próbował mnie dogonić, i powstrzymać. miałam tylko jeden kierunek: tamta impreza, i ta ździra na niej. w końcu dotarłam - stała przed lokalem, śmiejąc się i paląc fajkę. podeszłam, zobaczyłam w Jej oczach przerażenie, po czym złapałam ją za obrzydliwe kłaki, i z całej swojej siły, o której - że mam jej aż tyle - nie miałam pojęcia, uderzyłam jej głową w swoje kolano. następnie postawiłam ją do pionu, i ze słowami "dotknęłaś złą dziewczynę", uderzyłam ją z pięści w twarz, po czym patrzyłam jak wypluwa zęby cała zakrwawiona - wpadłam w szał, zaczęłam ją kopać, bić po twarzy - na przemian, aż w końcu poczułam silnie trzymające mnie ramiona i głos "Żaklina, kurwa... uspokój się".
|
|
|
[cz.2] gdzieś w tle ktoś kibicował, ktoś krzyczał, ktoś mnie uspokajał, ktoś groził, że zadzwoni na gliny - a ja miałam przed sobą tylko ten jeden obraz: tej dziwki, wypluwającej zęby, której mina zmieniła się diametralnie. po chwili poczułam ogromny ból rąk, spowodowany obezwładnieniem przez Mateusza. już się nie wyrywałam - krzyknęłam tylko kilka słów, typu: "wypierdole Ci je wszystkie, za moją siostrę. radzę Ci wyjebać z miasta" - po czym Mateusz odciągnął mnie na bok, i wrzucił do taksówki. jechałam przez miasto - rycząc, i mając przed oczami pobitą twarz siostry, a gdzieś między tym wszystkim, słysząc głos Mateusza, który powatrzał mi, że wszystko będzie dobrze, i , że Ona jest tak samo silna jak ja, że sobie poradzi, i , że tamta już nigdy Jej nie tknie - tego ostatniego byłam na szczęście pewna, już na sto porcent... || kissmyshoes
|
|
|
Drogi Przyjacielu,
piszę do Ciebie ten list, ponieważ potrzebuję się z kimś podzielić moimi troskami, radościami, przemyśleniami. Nie chcę obciążać tym innych osób - bezpośrednio im się wyżalać. Oni mają własne zmartwienia. A tak na prawdę.. wiem, że każdy ma w dupie problemy innych. Ty pewnie też, ale chcę Ci zaufać Przyjacielu. Nie przedstawię się, nie powiem skąd jestem. Mógłbyś mnie rozpoznać, chcieć odszukać, a tego trzeba uniknąć.
Może na początek opowiem Ci coś o sobie. Chodzę do technikum w małym miasteczku. Jest mi tu dobrze. Żartuję. Czuję się okropnie. Mam troje rodzeństwa i mamę. Lubię dobre filmy i zimną whisky.
Zabawne, ja nic o Tobie się nie dowiem. To działa w jedną stronę. Ale może kiedyś.. za pare lat spotkamy się przypadkiem na ulicy i powiemy sobie zwykłe “cześć”. Życie bywa pełne niespodzianek.
Muszę iść się pouczyć. Wkrótce do Ciebie znów napiszę. Czekaj na mój list i ubieraj się ciepło - nadchodzą mroźne dni.
Twoja F.
|
|
|
Wciąż chcę pokonać niemoc wobec świata, który łamie mi palce. Jego bezinteresowną przemoc, która uczyniła mnie kaleką na starcie. [ BISZ ♥ ]
|
|
|
|