 |
`kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy Ci na kimś, starasz się, niezależnie od tego co was dzieli. Najważniejsze jest to, co was łączy..|hipnotyzuje
|
|
 |
już pierwszego dnia wydał jej się inny. zamknięty - te słowo określało go najlepiej. sprawiał wrażenie przestraszonego, rozmawiając ze spontaniczną i wesołą nastolatką, która miała w zwyczaju mówić wszystko prosto z mostu. chwila samego zapoznania należała do żałosnych i komediowych. niezdarnie wyciągnął dłoń w jej stronę i stwiedził, że miło mu poznać tą wysoką szatynkę, a ona, co wyjątkowe u niej, zamilkła. była zdumiona jego urodą, z daleka wydawał się taki przeciętny, ale wiedziała, że mimo tego iż świetnie flirtuje będzie trudno jej go zdobyć, bo w takich przypadkach nieśmiałość bierze górę nad innymi uczuciami. niestety. / bless.
|
|
 |
` Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą. Wtedy będę ulotna jak sen, już nie będziesz mógł mnie mieć. Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów. I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym miałeś swoją szansę. No właśnie... Był ! Ten czas już nie wróci.`
|
|
 |
wczoraj pomachał mi na przywitanie i uśmiechnął się, wystarczyło, że wszedł za róg i nie mógł mnie dostrzec, a z moich ust dobiegł się głośny pisk, za który dostałam uwagę, lecz to takie nieistotne.
|
|
 |
kilkanaście razy dziennie oglądałam jego zdjęcia na jednym z popularnych portali. zaprosiłam go do znajomych, po ceremonialnym zapoznaniu się z nim przez moją najlepszą przyjaciółkę. nawet kilka razy pisałam z nim na gadu gadu, ale zaowocowało to tylko tym, że nałogowo czytałam jego opisy poświęcone innej, piękniejszej. jakim cholernym idiotą musiał być, że nie zauważył tego jakim wzrokiem go obdarzam. no tak, zapomniałam, to tylko mężczyzna.
|
|
 |
przez niego cierpiało dziesięciu osobników płci męskiej. dlaczego akurat tylu? jeden za każdy miesiąc naszego związku. wykorzystywałam ich, rozkochiwałam i zostawiałam, zachowując się identycznie jak on. nie interesowało mnie to, że wyzywali mnie od najgorszych, bo nie byli tak odważni by powiedzieć mi to w twarz, typowi faceci.
|
|
|
|