 |
siedząc na ławce w parku, najczęściej odpalam papierosa, wkładam słuchawki do uszu i przyglądam się przechodniom, którzy obrzucają mnie spojrzeniem typu 'co za niewychowana dziewczyna, nie dość, że pali w miejscu publicznym, to jeszcze ma na sobie luźne spodnie i męską bluzę'. Ale dzisiaj było inaczej, nie siedziałam tam sama, byłam z tobą, nie trzymałam w ustach papierosa, a malowałam je błyszczykiem,nie miałam w uszu słuchawek, za to po raz pierwszy od dawna miałam w nich kolczyki, nie byłam ubrana w dresowe spodnie i bluzę, miałam na sobie czerwone szpilki i sukienkę... Zmieniam się dla ciebie skurwielu. / rozkmiiniaj
|
|
 |
i gdy kiedyś zobaczysz mnie na ulicy, na chwilę posmutniejesz, bo na moich polikach zobaczysz łzy. ale nie martw się, nie będą to łzy smutku, a radości. będę cieszyła się z tego, że widzę osobę, którą kochałam przez wiele lat, a która dziś jest mi obojętna... / rozkmiiniaj
|
|
 |
a w ramach prezentu świątecznego - sprawnie mnie zniszczyłeś. dziękuję. / veriolla
|
|
 |
nie no coś ty, wcale nie tęsknie. lubię po prostu zmoczyć poduszkę przed snem, lepiej się wtedy śpi. / rozkmiiniaj
|
|
 |
nie palisz, nie słuchasz rapu, nie nosisz luźnych spodni i najek za kostkę, jednak to ciebie pokochałam, to tobie oddałam swoje serce i teraz cierpię bardziej, niż gdybym pokochała skurwysyna, który przelewa swoje myśli na papier./ rozkmiiniaj
|
|
 |
niby jesteś, niby się cieszę. to czemu właściwie cię nie ma i czemu jestem smutna ?
|
|
 |
bywają dni, kiedy myślę o tobie non stop. właśnie te przerażają mnie najbardziej.
|
|
 |
bolało jak spadłeś z nieba ?
|
|
 |
- co zrobisz jeśli odejdzie? - dam radę. już mnie zostawiano.
|
|
 |
drażni mnie to, że nie patrzy, że go nie ma.
|
|
 |
a jak będziesz mógł powiedzieć mi więcej niż 'lubie cie' to zadzwoń.
|
|
 |
jestem skończoną psychopatką, masz rację. właśnie dlatego zamierzam o ciebie walczyć.
|
|
|
|