 |
– nie wkręcaj mnie, bo i tak nie uwierzę, że śpisz – burknęłam, na co chłopak zamlaskał, a ja miałam ochotę się zaśmiać. Sprawiał wrażenie, jakby właśnie spał, jednak kiedy przytulił się do mnie, obejmując przy tym w talii, miałam pewność, że tylko udaje – ciągle śpisz, nie? – zaśmiałam się, na co lekko się uśmiechnął – wiedziałam – wyszczerzyłam się, a ten skrzywił się, otwierając oczy.
|
|
 |
Dałabym wiele, by znów być tym uśmiechniętym dzieckiem z głową pełną niedosięgniętych celów i masą pomysłów na wskok w dorosłość, byleby tylko być kimś, kogo zapamięta się na świecie, być osobą ważną, godną zwrócenia na nią uwagi. Zabawy w księżniczki szybko zmieniły się w realne gry z przyjaciółmi..
|
|
 |
To nic, że włosy właśnie tańczą mi Makarenkę, a wiatr przygrywa im, by tylko nie straciły rytmu. – haha, zabawnie wyglądasz. – odgarnął włosy z mojej twarzy, delikatnie przejeżdżając opuszkami palców po lodowatych policzkach – zimno Ci.. – stwierdził, zdejmując z pleców skórzana kurtkę – zostawiłaś swoją w samochodzie, nie? – roześmiał się, kiedy chciałam mu ją zabrać. – ach, poproś – spojrzałam na niego głupkowato, jednak wiedziałam, że chłopak nie żartuje. Przekręciłam głowę w lewo, a po chwili podniosłam ją z kolan chłopaka, jednak chłopak przyciągnął mnie do siebie, opierając brodę o moje ramię. Po chwili założył mi na nie kurtkę, zatrzymując ręce w żelaznym uścisku, z którego nie potrafiłam się wyrwać. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz przeciwnie. Było mi cieplej.
|
|
 |
Nawet głupie „zimno dzisiaj,” wypowiadane przez niego zawsze było dla mnie pełne otuchy, zrozumienia, choć ich znaczenie w żadnym stopniu tego nie przejawiało.
|
|
 |
Na każdym kroku widziałam twoją twarz, listonosz, lekarz, nauczyciel… wszyscy mieli twój uśmiech, twoje słodkie dołeczki na policzkach, twoje czekoladowe oczy, twoją zawsze idealnie ułożoną grzywkę. Jeśli miałeś nadzieję, że z dnia na dzień staniesz się dla mnie nikim, że przez jedną chwilę zapomnę o tym, jak wiele nas łączyło, jak dużo razem przeszliśmy, że zapomnę o każdej godzinie, minucie, czy sekundzie, o każdym dniu, który przesiedzieliśmy na kanapie oglądając jakieś badziewie melodramaty, jeśli myślałeś, że zapomnę o tym, jak wiele mi dałeś i jak wiele straciłam z twoim odejściem, myliłeś się. To nasze wspólne błędy dzisiaj ściągają z nas podatki.
|
|
 |
Cztery słowa, a zmieniły wszystko. Naprawiły moją zużytą nadzieje, że będzie dobrze.
|
|
 |
To wszystko teraz wydawało się być ogromną przeszkodą, której pokonanie jest niemożliwe.
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie stracić ich i zapomnieć o tych śmiesznych, poważnych (czasami smutnych), upojnych i wyjątkowych chwilach.
|
|
 |
Zastanawialiście się kiedyś, co by było gdyby...? Właśnie, gdyby coś wydarzyło się inaczej niż powinno, a niektóre chwile nie miałyby mieć wcale miejsca. Gdybyś miał możliwość, cofnąłbyś czas, żeby zapobiec niektórym sytuacją? Ochroniłbyś coś co jest ci bliskie? Zatrzymał błędy przed ich popełnieniem?
|
|
 |
Z zamyśleń wyrwało ją czułe ściśnięcie dłoni, a po chwili ich palce splotły się, co wywołało rumieniec na jej twarzy. Dalej szli w milczeniu, przyglądając się zachodowi słońca, który zbliżał się ku końcowi. Przysiedli na jednym z kamieni przy wydmach i w spokoju napawali się czystym, świeżym powietrzem. Po chwili blondyn usadowił Amelle na swoich kolanach, obejmując ją w talii i opierając głowę na jej ramieniu. Czuła na szyi jego ciepły, równy oddech, a jej poliki nabierały szkarłatnej barwy, gdy nosem muskał jej skórę. Nie wiedziała, jak ma reagować na czułe gesty z jego strony, jeszcze nigdy nie był tak śmiały wobec niej.
|
|
 |
. w jednym momencie mam ochotę napisać do Ciebie, powiedzieć co czuję i jak bardzo za Tobą tęsknie .. ale po chwili, gdy przypomnę sobie, ile razy przez Ciebie płakałam, dochodzę do wniosku, że nie warto . ] melodie
|
|
|
|