 |
"Wiesz, takie mnie nachodzą strachy, że się odkochasz,
Żebym znała jakieś zioła na miłość, to bym Ci dała do wypicia..."
|
|
 |
"Nie przepraszaj za to, że go kochałaś. To część ciebie, część, której musisz pozwolić odejść, ale dzięki niej jesteś dziś tym, kim jesteś."
|
|
 |
|
Nie chciałam być z kimś, kto wiecznie nie wiedział czego chcę.
|
|
 |
|
Wyjdź z mojej głowy i mojego serca. Ciebie już nie ma. Wpieprzyłeś się w życie, pokruszyłeś serce i tak po prostu wyszedłeś nie zamykając za sobą drzwi. Odszedłeś? Dobrze, nie będę Cię gonić, ale zabierz wspomnienia o sobie, ból przypisany do Twojego imienia i zamknij te cholerne drzwi, bo mam w sercu przeciąg, który nie pozwala mi o Tobie zapomnieć. / podobnodziwka
|
|
 |
|
Wytłumacz mi po co Ci były te gierki? Po co dałeś mi zasmakować swoich ust, doznać Twojego dotyku, zajrzeć w Twoje oczy. Po co zawróciłeś ze swojej drogi żeby tak po prostu znów dla zabawy mnie zranić. Nie mogłeś po prostu pójść dalej, dać mi spokój, dać mi zapomnieć? Czemu tak bardzo zależało Ci na utrudnieniu mi tego, na wywołaniu kolejnego morza łez. Nie miałeś prawa mnie tak ranić, powinieneś być wdzięczny za okazaną pomoc i dobre serce, które Ci podarowałam. Pamiętaj, że byłam kiedy Ci się pieprzyło wszystko, pamiętaj, że wyciągałam rękę by Cię podnieść. To skurwysyństwo co mi zrobiłeś. / podobnodziwka
|
|
 |
21:05 nadal w biurze. Boję się wracać do domu. Gdzie Cię tak bardzo nie ma. Do pościeli która jeszcze Tobą pachnie. Do wanny, w której razem mróżyliśmy oczy. Butelkę wina kupię po drodzę. A potem wyrwę Cię z każdego snu abyś choć przez chwilę był.
|
|
 |
Jesień dookoła. Weszła bez pukania między drzewa, tramwaje i pomiędzy nas...
|
|
 |
"Daje słowo, oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z Tobą."
|
|
 |
Wiem, że jeszcze
jesteś niezdecydowany
ale ja nigdy bym
Cię nie skrzywdziła
,wiem to, od chwili, w której się poznaliśmy
I nie ma cienia wątpliwości w moich myślach
do kogo należysz.
|
|
 |
Mieć pewność, o tym, czego potrzebujesz.
W łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie.
|
|
 |
Wódka tego wieczoru smakowała wyjątkowo dobrze. Pozwalała przetrwać chłodną i ciemną noc. Sprawiała, że ból był bardziej znośny. Dawała odwagi i pozwalała ciału dryfować. Za każdym razem gdy patrzyłam mu w oczy wiedziałam, że jest potwornym skurwielem. Coś mi podpowiadało, jakaś "ciarka" z tyłu karku, że nie powinnam tutaj przebywać i zalotnie się uśmiechać. Nie powinnam być z nim. Nie kochać go. Jeśli szanuję siebie i życie...
|
|
 |
"Kocham Cię jeszcze. Ani mnie powiedzieć nie wolno tego, ani Tobie wiedzieć."
|
|
|
|