 |
|
''Szmatami są ludzie bez zasad lojalności charakteru'' R.M
|
|
 |
|
''i najgorsze to to ze sami dajemy im siebie w przyjaźni lub miłości a na końcu rozumiemy ze daliśmy siebie kompletnie bez sensu ...'' R.M
|
|
 |
|
może mi ktoś wytłumaczy bo nie rozumiem , dlaczego ludzie nie potrafią być że tak powiem po środku , wpadają ze skrajności w skrajność, albo kochasz albo nienawidzisz , nie potrafią po prostu traktować się z człowiekiem normalnie, a po kłótni nie potrafią podać sobie ręki w taki sposób żeby pogodzić się nie dla korzyści tylko po prostu
|
|
 |
|
już od jakiegoś roku jest bez szału , czyli teraz musi być tylko lepiej , do dobrych ludzi dobro wraca , do złych zło ze zdwojoną siłą
|
|
 |
|
nie liczni nie mają uczuć, bo je zabili i zjedli zęby na pierdoleniu takiej chwili
|
|
 |
|
dajcie weny , bo i dupa cicho z książką
|
|
 |
|
świt w wkrótce my wypijemy za łzy to smutne, znów padamy po wódce, rozmawiamy i cud że znów powracamy pojutrze, obojętni by ustrzec się przed skutkiem tej zmiany, może to później, grunt że w ogóle rozmawiamy, pokrótce
|
|
 |
|
o jeden most za daleko, pod zamkniętą powieką nadal tłamszę w sobie ból, poniekąd znów przecieram oczy, po czym dotyk przemocy broczy serce w emocje tych nocy
|
|
 |
|
Ty stoisz obojętna, jednak mówiąc do mnie, uśmiercasz we mnie wszechświat, nic nie trwa wiecznie, faktycznie nic gdy jest za wcześnie by ucichły szepty modlitwy
|
|
 |
|
fascynacją wspólnych słów, gdyż Tobie życie zawierzam, wątpliwości zburz, chociaż nie wiem co zamierza Bóg
|
|
|
|