 |
Na jakiś czas zamilkłam. Przestałam myśleć o czymkolwiek. Zamknęłam się w sobie. Przestałam istnieć dla ludzi i samej siebie. Nie ma ostatnio we mnie tego czegoś, nie ma uśmiechu, który pojawiał się każdego dnia. Magia prysła, czy tęsknota przepełniła moje serce za Nim? Wyczekiwanie na to, aż napisze, aż nastanie chwila rozmowy, przy której będę mogła cieszyć się Jego obecnością... Znowu staje się nie do zniesienia. Myślenie o Nim, chęć pytania co chwilę o Niego.. To jest silne, bardzo silne i nie wiem, czy zwyczajnie mnie nie przerasta. Ale boję się.. boję się Ją zapytać po raz kolejny o Niego, o to czy jest szansa, że się odezwie. Nie chcę, nie lubię wręcz się narzucać, a perspektywa tego, że mógł być, chociaż na chwilę, aby wymienić parę słów stała się cichą nadzieją, że te szare dni nabiorą odrobiny barw. Jednak się myliłam, nie będzie nic kolorowego.. Dopóki nie poczuję tego czegoś, dopóki chociaż się z Nim nie przywitam.
|
|
 |
Chce być tą co pokaże Ci, że im bliżej jesteś tym bije szybciej we mnie serce.
|
|
 |
pamiętasz wasze pierwsze skrzyżowanie się spojrzeń , pierwszy kontakt ciał , kiedy zaproponował żebyśmy się przytulili , złapanie się za rękę , przyspieszenie oddechu przed pierwszym pocałunkiem ? Buduje z tobą tysiące wspomnień które przetrwają w mojej pamięci na zawsze aby potem opowiadać o tym naszym dzieciom , wnukom . Nie psujmy tego bo inaczej zawali się nasz cały świat i wspólne plany.
|
|
 |
Bardziej od zdrady bolało to, że nie miał do mnie na tyle szacunku żeby sam się przyznać.
|
|
 |
Źle jest. Później jest chwilowo dobrze. Ale potem i tak wszystko się pierdoli. - to jest logika dzisiejszego świata .
|
|
 |
Nie mogę zatrzymać czasu chociaż, chwilami stoję, w materialnej pustce, zawieszona między tym co tu jest a tym o czym marze, próbuje znaleźć rozwiązanie, nie udaje mi się spadam, dotykam rzeczywistości, zostanę tutaj...codzienność, czekam aż będę mogła wypowiedzieć tam moje słowa z radością, a one rozbiją się o zimny świat.
|
|
 |
Czasem przychodzi taki moment, że bez powodu w oczach pojawiają się łzy. Początkowo wypływają z nich pojedyncze krople, które ocierane zostają rękawem ulubionej bluzy przesiąkniętej jego perfumami. Strumyki, które po jakimś czasie zmieniają się w górskie potoki nie są już do zatrzymania. Siedzisz i zastanawiasz się dlaczego tak się dzieje. Przyciągasz kolana do klatki piersiowej by choć trochę uspokoić dygoczące ciało. Opanowujesz łzy i dociera do Ciebie, że tęsknisz. Tęsknisz za jego oczami, uśmiechem, silnymi ramionami - za Nim. Uświadamiasz sobie, że tęsknota bez żadnych skrupułów zżera Twoje serce. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Cześć, jestem nikim i gówno mnie obchodzi kim Ty jesteś.
|
|
 |
Trochę zazdroszczę Ci nawet że mnie poznałeś i nawet trochę żałuję że dałam Ci się poznać, nie byłeś tego wart.
|
|
 |
Usiądź koło mnie i swoją dłonią dotknij mojej. Na mojej twarzy pojawi się nieśmiały uśmiech. Policzki delikatnie się zarumienią. Zagryzę wargi i popatrzę w Twoją stronę. Uśmiechnę się pewnie po czym spojrzę na nasze dłonie. Tak idealnie do siebie pasują. Odwrócę głowę bojąc się kolejnego Twojego ruchu. Serce będzie wybijało swój rytm. Przysuniesz się jeszcze bliżej by dotknąć ustami mojej szyi. Moje ciało przejdzie dreszcz. Ponownie odwrócę głowę by obdarować Cię uśmiechem ale Ty nie pozwolisz spojrzeć mi w tamtą stronę kolejny raz. Nie pozwolisz odwrócić wzroku. Uwięzisz moje usta w swoich tuląc w swoich ramionach moje delikatne ciało. Będziesz ogrzewał je ciepłem swojego serca. Będę szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Powiedziałam, że nigdy nie będę walczyła o niego z inną, słowa dotrzymałam więc skąd to zdziwienie kotku ?
|
|
 |
Trzymało ich przy sobie jedynie pożądanie, tak lepiej to sobie tłumaczyć.
|
|
|
|